Plan byłego prezesa Unii Leszno legł w gruzach. Smektała nie chce jeździć pod ósemką

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Smektała na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Smektała na prowadzeniu

Bartosz Smektała pod ósemką lub szesnastką? Takie rozwiązanie zaproponował niedawno były prezes Unii Leszno Rufin Sokołowski układając taktykę Byków na przyszły sezon. - Jestem na nie. To nie jest dobry moment na eksperymenty - mówi nam zawodnik.

Plan Sokołowskiego zakładał ustawienie Smektały pod numerem 8 na wyjeździe lub 16 u siebie. Taki wariant umożliwiał zastąpienie juniora z podstawowego składu w dowolnym momencie, a nie tylko w przypadku rezerwy taktycznej. Były prezes Unii Leszno chciał w ten sposób wprowadzić do drużyny kolejnego młodzieżowca, w przyszłości następcę Smektały i Dominika Kubery.

Poza tym uważa, że Bartosz jest już na tyle otrzaskanym ekstraligowcem, iż nie sprawi mu kłopotu poradzenie sobie bez numeru dla juniora. - Nie jestem raczej zainteresowany tą opcją - kręci głową aktualny Indywidualny Mistrz Świata Juniorów.

Czytaj także: Jarosław Hampel: Nigdy nie złamałem danego słowa. Proszę zapytać działaczy

Smektała przypomina, że numer, pod który desygnowani są zawodnicy do lat 23 jest bardzo niewdzięczny. W szczególności razi go fakt, że nie wiedziałby, w którym biegu (o ile w ogóle) wystąpi. Przy 6, 7, 14 i 15 trzy starty miał wpisane w program. - Dużo zależałoby od strategii proponowanej przez klub i tego jaki szykują na mnie plan wysyłając pod ósemkę. Interesowałyby mnie jasne i przejrzyste zasady. Kawa na ławę, kiedy szykować się do wyścigów - zdradza.

Doskonale wiemy, co się działo w minionym sezonie, jak "ósemka" funkcjonowała w innych klubach. Paru zawodnikom, dosłownie na palcach jednej ręki można policzyć liczbę odjechanych biegów w całej PGE Ekstralidze. Najczęściej wystawiani byli na "sztukę" i praktycznie po pół roku spisywali rozgrywki na straty. Wielu z nich miało teraz kłopot, by znaleźć zespół w niższych ligach. Działacze wyszli z założenia, że forma takiego żużlowca jest wielkim znakiem zapytania więc nikt nie kwapił się do sięgnięcia po kota w worku - Takie sytuacje dają do myślenia i siedzą z drugiej strony głowy - ucina leszczynianin.

Fogo Unia Leszno posiada tak silną i wyrównaną piątkę seniorów, że bojaźń Smektały wcale nie dziwi. 20-latek życzyłby sobie uniknąć dodatkowych wrażeń w ostatnim roku w gronie młodzieżowców. - Nie jest to najlepszy moment na eksperymenty. Położenie ósemki porównałbym do startu żużlowca w zawodach indywidualnych z pozycji rezerwy toru. Liczysz na jakiś wypadek losowy i wycofanie się zawodnika z turnieju. I tu i tu nie masz pojęcia, czy wyjedziesz w biegu - zaznacza.

Czytaj także: Żużlowy trener idealny? Mają takiego w Lesznie

ZOBACZ WIDEO Kołodziej i Dudek mówią o gigantycznych kosztach zawodników

Źródło artykułu: