Najważniejsze ze zmian to dołączenie do zespołu Maksymiliana Bogdanowicza i Norberta Kościucha. Szczególnie postawa 34-latka może napawać optymizmem. Klasę polskiego seniora docenia sam Jason Doyle. Były mistrz świata jest zadowolony z faktu, iż skład Get Well Toruń nie został gruntowanie przebudowany.
- Myślę, że brak poważnych zmian w składzie to trafne posunięcie. Dobrze pracuje się z ludźmi, których znamy. W Toruniu każdy dba o każdego i o to właśnie chodzi w zespole. Przyjście do nas Norberta Kościucha jest świetnym ruchem. On wie jak obchodzić się z motocyklem i potrafi jechać pod presją - przyznaje Doyle.
Zobacz także: Get Well Toruń zaczął od zwycięstwa.
Australijczyk z optymizmem spogląda w przyszłość, ponieważ bez problemów przepracował cały okres przygotowawczy. - Po raz pierwszy od dłuższego czasu przystępuje do sezonu zupełnie zdrowy. Nic mi nie dolega, a moja kondycja jest bardzo dobra. Mam nadzieję, że tak będzie do końca rozgrywek. Ważne żeby rozpocząć sezon ze świeżością. Moja głowa też jest już gotowa do jazdy. Dokonałem również kilku z zmian w teamie i póki co wszystko działa.- mówi zawodnik Get Well.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Zapełnić trybuny i będzie jeszcze lepsze show
W sparingu przeciwko Arged Malesa TŻ Ostrovii Doyle był najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy. Zdobył 12 punktów w pięciu startach. Jak stwierdza, takie mecze są dobrą okazją do zapoznania się z motocyklem oraz sprawdzenia pewnych rozwiązań.
- Dla mnie ten sparing to głównie testy. Sprawdzamy wiele rzeczy przed pierwszym spotkaniem ligowym. Wracamy do ścigania po kilku miesiącach przerwy i ten powrót jest na prawdę obiecujący. Przede wszystkim zależy nam na zdrowiu, a w tym roku szansa na sukces jest spora. Nie ma jednak sensu za wszelką cenę gonić rywali - podsumowuje mistrz świata z 2017 roku.
Zobacz także: Get Well zaufał Bogdanowiczowi.
Pierwszy mecz Get Well Toruń rozegra na wyjeździe. Piątego kwietnia ich rywalem będzie Falubaz Zielona Góra.