Początkowo wydawało się, że pewne miejsce w składzie Zdunek Wybrzeża Gdańsk ma czterech seniorów - Krystian Pieszczek, Kacper Gomólski, Mikkel Bech oraz Jacob Thorssell. Po kontuzji tego ostatniego, kolejnym pewniakiem zdaje się być Adrian Cyfer. O ostatnie miejsce rywalizują Joel Kling, Jonas Seifert-Salk i Bradley Wilson-Dean. Wszyscy przyjadą do Gdańska walczyć o miejsce w składzie i pojadą w weekendowych treningach punktowanych.
Jonas Seifert-Salk początkowo miał podpisany jedynie tzw. kontrakt warszawski. Teraz Duńczyk walczy o to, by wykorzystać szansę. - Pech jednego, to szansa drugiego i tak jest również w żużlu. Ja mam świadomość, że jest to dla mnie szansa na znalezienie się w składzie, choć nie chciałem by stało się to kosztem Jacoba Thorssella, który jest kontuzjowany. Ja zrobię wszystko, by wykorzystać tę okazję - powiedział Duńczyk.
Nie zabraknie gwiazd w memoriale Jędrzejaka. Zobacz więcej!
W środę po raz pierwszy na treningi w Gdańsku przyjechali obcokrajowcy. Startowali niemal wszyscy, poza Bradleyem Wilsonem-Deanem i było widać po zaangażowaniu, że nikt nie chce odpuszczać. Niektóre akcje były najwyższych lotów. - Wszyscy już na treningach jeździmy agresywnie i nie odpuszczamy, ale o to powinno chodzić. Ja czuję się gotowy do tego, by jeździć w Polsce, mam nadzieję że w Nice 1.LŻ, dla Wybrzeża - stwierdził Seifert-Salk.
Zdunek organizacyjnie jest w połowie drogi. Zobacz więcej!
W weekend Duńczyk będzie chciał pokazać co ma najlepsze. - Ja wiem o co walczę i już podczas treningów punktowanych wyciągnę najlepszy sprzęt jaki mam. Bardzo mi na tym zależy, by przekonać do siebie trenera. W niedzielę będę miał pierwszą okazję do tego, by pokazać się przed gdańskimi kibicami jako zawodnik Zdunek Wybrzeża. Wierzę w to, że wpłynę na to, że gdańska publiczność spędzi fajne popołudnie - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!