Orzeł - Ostrovia: Grzegorz nie zrobił tego specjalnie. Przybiliśmy piątki (komentarze)

Do ostatniego wyścigu inauguracyjnego meczu Nice 1.LŻ w Łodzi ważyły się losy spotkania. Wygrana Orła stała się praktycznie faktem, gdy z powtórki 15 wyścigu wykluczony został Grzegorz Walasek, którego sędzia uznał winnym upadku Tobiasza Musielaka.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Tobiasz Musielak WP SportoweFakty / Marek Bodusz. / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak
Tobiasz Musielak (Orzeł Łódź): Grzegorz nie zrobił tego specjalnie, bo widziałem, że Rafał Okoniewski też wjeżdżał ostro w krawężnik. Broń Boże nie mam pretensji do Grzegorza Walaska, który przeprosił mnie za zaistniałą sytuację. Takie rzeczy w żużlu się zdarzają. Walka toczyła się o zwycięstwo w meczu. To była dopiero inauguracja sezonu. Każdy punkt był istotny, także w kontekście rewanżu, gdzie walka będzie się toczyła również o punkt bonusowy. Podaliśmy sobie ręce po wyścigu i jesteśmy nadal kumplami.

Grzegorz Walasek (Arged Malesa TŻ Ostrovia): Ciężko coś zmieniać, jak się wygrywa. Wiedziałem, że w wyścigu 13 to trzecie pole startowe, nie będzie najlepsze. Nie zrobiłem korekty w sprzęcie, ale ciężko też ją robić, kiedy wygrywa się trzy wyścigi z rzędu. Najbardziej jednak szkoda mi tego ostatniego wyścigu. Można dyskutować, aczkolwiek zostałem wykluczony. Słusznie czy niesłusznie? Różne słyszałem opinie na ten temat. Najzwyczajniej w świecie szkoda mi tego ostatniego wyścigu.

Lech Kędziora (trener Orła Łódź): Mówiłem od początku, że Arged Malesa TŻ Ostrovia będzie należał do faworytów tej ligi. Mają bardzo dobry sprzęt, świetnego sponsora i to widać. My spodziewaliśmy się takiej walki. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, tym bardziej, że przytrafiały nam się różne zdarzenia losowe. Walczyliśmy do końca i najważniejsze jest, że zwycięstwo zostało w Łodzi.

Czytaj także: Wybrzeże jedzie bez parcia na awans

Mariusz Staszewski (trener Arged Malesa TŻ Ostrovia): Szkoda tej porażki. Popełniliśmy kilka błędów. Ja również, ale kto mógł się spodziewać, że Sam Masters tak pojedzie. Teraz można gdybać. Renat Gafurow gorzej by się nie zaprezentował, bo nie da gorzej pojechać. Za tydzień on wskakuje do składu. Nasz zespół zostawił w Łodzi serce na torze. Widać to było, a po meczu docenili to kibice, którzy bardzo ciepło podziękowali nam za walkę. My też dziękujemy im za ta liczne przybycie do Łodzi i wspaniały doping. Postawa juniorów nie była dla mnie zaskoczenia. Mówiłem przed meczem, że jak na Nice 1.LŻ to mamy silną parę juniorów. Nadal tak twierdzę.

Czytaj także: Niezwykły comeback Kolejarza

ZOBACZ WIDEO SEC Girls w 2018 roku


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy decyzja sędziego o wykluczeniu Grzegorza Walaska z powtórki 15. wyścigu była słuszna?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×