W gdańskich szeregach od razu rzuca się w oczy atmosfera, jaką tworzyli w Gnieźnie zawodnicy i cały sztab Zdunek Wybrzeża Gdańsk. To samo w pomeczowej rozmowie podkreślał prezes Tadeusz Zdunek. Wiele razy cały team się ze sobą spotykał w parku maszyn i nakręcał do jeszcze bardziej ambitnej jazdy, co przełożyło się na postawę na torze.
- Wszyscy jesteśmy nakręceni. Zwycięstwo na wyjeździe cieszy jeszcze bardziej. To inauguracja wymarzona dla nas, dla trenera i zawodników. Musimy jechać tak dalej - powiedział Krystian Pieszczek.
Gnieźnieński stadion obolały opuszczał Kacper Gomólski. - Czuję się dobrze, aczkolwiek wiem, że będę odczuwał ten wypadek. to jednak wkalkulowane w nasz kochany sport. Czuję się tu jak ryba w wodzie, jeździło mi się dobrze - stwierdził.
Gnieźnieńska twierdza runęła na "dzień dobry. Zobacz więcej!