Chodzi oczywiście o dobór optymalnego zestawienia. - To będzie bardzo trudny wybór. Muszę wziąć pod uwagę wiele aspektów. Myślę, że po szczegółowej analizie meczu w Gnieźnie i tego, co może mnie czekać w Ostrowie Wlkp., podejmę ostateczną decyzję. Obiecuję kibicom, że już w najbliższych meczach ligowych zrobimy wszystko, by zrehabilitować się za ostatnią porażkę - mówi Rafael Wojciechowski, menedżer Car Gwarant Startu Gniezno.
Czytaj także: Start - Wybrzeże: Kosmiczny duet zadecydował. Lokalny idol znów imponuje (noty)
Podczas inauguracyjnego spotkania w szeregach gnieźnian nie zawiódł jedynie Mirosław Jabłoński. Młodszy z braci zapisał przy swoim nazwisku trzynaście punktów. Reszta pojechała poniżej poziomu, jakiego oczekiwaliby kibice. Po meczu zaczęły się dywagacje, czy oby na pewno opiekun czerwono-czarnych postawił na właściwą piątkę seniorów. Nie brakowało ich też przed spotkaniem.
- Po fakcie zawsze łatwiej stwierdzić. Miałem pewne wątpliwości. Nigdy ich nie brakuje. Te wątpliwości w niedzielę częściowo się potwierdziły. Muszę usiąść z chłopakami i podyskutować, na jakim torze w Gnieźnie chcemy jeździć. Później będzie mi łatwiej wybrać optymalne zestawienie. Mam zawodników, którzy lubią twarde tory, ale i takich, którzy preferują przyczepne nawierzchnie - dodaje Wojciechowski.
Czytaj także: Mirosław Berliński: Obstawiałem wynik 50:40 dla nas. Nikomu o tym nie mówiłem
Menedżer Car Gwarant Startu ma teraz sporo do myślenia. Do czwartku musi wytypować awizowane zestawienie na niedzielny mecz w Ostrowie Wielkopolskim z tamtejszą Arged Malesa TŻ Ostrovią. Później oczywiście będzie mógł dokonać w nim dwóch korekt.
ZOBACZ WIDEO Cztery okrążenia z Tomaszem Bajerskim