Pechowo zakończył się turniej eliminacyjny Złotego Kasku w Ostrowie dla Jarosława Hampela. Reprezentant Fogo Unii w swoim drugim starcie uczestniczył w karambolu z Szymonem Woźniakiem. Leszczynianin został odwieziony do szpitala, gdzie potwierdzono u niego złamanie łopatki.
- Wiemy, że w inauguracji PGE Ekstraligi pojedziemy bez Jarka, ale trudno teraz wyrokować dokładnie jak długo potrwa jego przerwa - zdradza nam Piotr Baron, menadżer Fogo Unii. - Przy takich kontuzjach bywa to od 4 do 6 tygodni. Musimy się liczyć z brakiem Hampela przynajmniej do maja - dodaje.
Zobacz także: Seria kontuzji przed sezonem PGE Ekstraligi.
Jak podkreślił szkoleniowiec w rozmowie z nami, podane terminy są jedynie szacunkowe. Wstępnie można powiedzieć, że Jarosław Hampel straci przynajmniej trzy kolejki PGE Ekstraligi. W tym czasie jego Fogo Unia rozegra dwa mecze u siebie (z Betard Spartą Wrocław i truly.work Stalą Gorzów) oraz jeden na wyjeździe (z Get Well Toruń). Jeśli powrót na tor opóźni się o kolejnych kilka dni, to żużlowca może też zabraknąć w wyjazdowym meczu z Speed Car Motor Lublin.
- Jarek był u progu tego sezonu w doskonałej formie. Było to widać po jego wynikach. Trudno będzie zastąpić takiego zawodnika, ale zrobimy co w naszej mocy. Teraz czekamy na awizowany skład Betard Sparty na niedzielne spotkanie i będziemy musieli się jakoś do tego odnieść. Na tę chwilę nie wiem, czy będziemy korzystać z zawodnika spod numeru 16 - zakończył Piotr Baron.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Bus Krzysztofa Buczkowskiego