PGE Ekstraliga: Silnik Petera Johnsa dał sukces Iversenowi. Jacek Frątczak w obronie braci Holderów

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: bracia Chris i Jack Holderowie
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: bracia Chris i Jack Holderowie

Get Well Toruń nie ma za sobą udanej inauguracji. Drużyna Jacka Frątczaka przegrała w Zielonej Górze 37:53, a bardzo kiepski występ zaliczyli bracia Holderowie. - Nie ma paniki. Czekamy na spotkanie z Unią Leszno - komentuje menedżer.

- Wynik nie do końca oddaje to, co działo się na torze. Do wyścigów nominowanych drużyna trzymała się całkiem nieźle - mówi po meczu w Zielonej Górze Jacek Frątczak. Przypomnijmy, że po trzynastu biegach torunianie przegrywali ze Stelmet Falubazem ośmioma punktami. Gdyby utrzymali taki dystans, to pewnie odbiór meczu byłby zupełnie inny.

Teraz przed Get Well spotkanie na własnym torze. Na Motoarenę przyjedzie Fogo Unia Leszno. Jacek Frątczak wie, że jego zespół czeka bardzo trudne zadanie, ale stara się myśleć o pozytywach. Twierdzi, że tych mimo porażki z Falubazem nie brakuje. - Plusem jest na pewno występ Nielsa Kristiana Iversena, który okazał się prawdziwym liderem - tłumaczy menedżer.

Zobacz także: Junior Get Well pokrzywdzony? Wymowny komentarz Bogdanowicza

Dodajmy, że Duńczyk jako jedyny jechał w Zielonej Górze na silniku Petera Johnsa. Jednostka tego tunera okazała się bardzo szybka i pomogła mu w zdobyciu 14 punktów. - Poza tym nieźle pojechali juniorzy, którzy nawiązali walkę. To dobry prognostyk na przyszłość. Przyzwoity debiut zaliczył także Norbert Kościuch - dodaje menedżer.

ZOBACZ WIDEO Ciężka praca u Pawlickiego? "Dużo wymagam od siebie i od swoich mechaników"

Szybkości nie było za to u braci Holderów. Chris i Jack zdobyli łącznie siedem punktów. - Poczekajmy z wyciąganiem wniosków po jednym meczu. Mierzyliśmy się z bardzo wymagającym rywalem na jego torze. Prawdziwym sprawdzianem będzie kolejny mecz z Fogo Unią Leszno - podsumowuje Frątczak.

Bracia Holderowie przed meczem z Fogo Unią Leszno mają intensywnie testować silniki. Frątczak jest przekonany, że na Motoarenie dadzą zdecydowanie więcej drużynie.

Źródło artykułu: