Kuriozum pierwszoligowej tabeli

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tabela żużlowej pierwszej ligi jest bardzo spłaszczona. Poza zdecydowanym liderem - tarnowską Unią, pozostałe drużyny dzieli różnica zaledwie czterech punktów. Wicelider wyprzedza ostatni zespół w tabeli o 4 meczowe punkty. Mało tego, aż 5 drużyn ma na koncie po trzy zwycięstwa. Jeszcze ciekawiej wygląda kwestia tzw. małych punktów. Wicelider RKM ROW Rybnik ma ich ujemną liczbę, natomiast ostatni w tabeli KM Lazur Ostrów... dodatnią.

W tym artykule dowiesz się o:

Trudno znaleźć w historii podobny przypadek w ligowej tabeli żużla, by ostatni zespół miał dodatnią liczbę małych punktów biegowych, a wicelider tabeli był na minusie, jeśli chodzi o małą zdobycz punktową. Łatwo jednak o takie kuriozum w przypadku, kiedy obecny wicelider RKM ROW Rybnik minimalnie wygrał aż trzy mecze. Z kolei KM Lazur Ostrów po pierwszy w historii miejscowego żużla w jednym sezonie doznał dwóch jednopunktowych porażek (u siebie z RKM-em ROW i na wyjeździe w Grudziądzu).

- Obecna tabela nie oddaje siły poszczególnych drużyn. Na pewno nie jesteśmy najsłabszym zespołem w pierwszej lidze - mówi Janusz Stefański, dyrektor Klubu Motorowego Ostrów.

- Wkrótce rozpoczniemy marsz w górę ligowej tabeli - dodaje Janusz Stachyra, trener ostrowskiej drużyny.

Ten marsz może rzeczywiście się rozpocząć, wszak zespół z Ostrowa ma spore szanse na wywalczenie w rundzie rewanżowej kilku punktów bonusowych, które przy tak wyrównanej lidze mogą być przysłowiowym języczkiem u wagi w walce o play-off.

Źródło artykułu: