Mistrzowie Polski nowy sezon PGE Ekstraligi rozpoczęli od zwycięstwa, pokonując na stadionie im. Alfreda Smoczyka Betard Spartę Wrocław 50:40 (relacja TUTAJ). Wygrana Fogo Unii Leszno byłaby jeszcze bardziej okazała, gdyby drużyna Piotra Barona nie spuściła z tonu w ostatniej fazie zawodów. W niej ekipa ze stolicy Dolnego Śląska odrobiła osiem "oczek".
- Zasadniczo to każdy lubi się ścigać w Lesznie. Wrocławianie dopasowali się do naszego toru, choć oczywiście nie od razu. Byli pogubieni, ale jak już znaleźli odpowiednie ustawienia, mieliśmy inne ściganie, stąd rozmiary naszego zwycięstwa są nieco mniejsze - tłumaczy Bartosz Smektała dla leszczynskisport.pl.
Zobacz: PGE Ekstraliga: Betard Sparta nie dostała lania, bo Fogo Unia testowała motocykle
Teraz przed Fogo Unią Leszno spotkanie wyjazdowe z Get Well Toruń. Dla mistrza świata juniorów konfrontacja na Motoarenie będzie sporym wyzwaniem, bowiem z grodu Kopernika nie ma dobrych wspomnień. W niedzielę postara się to zmienić.
- Czeka nas trudne zadanie, bo rywal jest wymagający i będzie jechał u siebie. Jeszcze nigdy nie zanotowałem dobrego występu na Motoarenie. Być może teraz nastąpi przełamanie w moim wykonaniu. Na to bardzo liczę - mówi Smektała.
Zobacz: PGE Ekstraliga. Kubera przeprasza Drabika. "Wiem, że przesadziłem"
Mecz Get Well Toruń - Fogo Unia Leszno w niedzielę o godzinie 16:00.
ZOBACZ WIDEO W Toruniu jest duże ciśnienie na wynik. Od lat zespół nie zaskoczył in plus