Po spotkaniu trener opolan Mirosław Korbel nie krył swojego zadowolenia z wyniku całej drużyny. Cieszył się, że zespół punktuje równo i że nie ma zawodnika, który by odstawał od reszty.
- Szczerze powiem, że obstawiałem, że zdobędziemy 51 punktów. Żałowałem, że w dwóch pierwszych meczach nasza drużyna nie pokazała jeszcze tego potencjału, którym dysponuje. Męczyliśmy się u siebie z PSŻ-em Poznań i na wyjeździe w Bydgoszczy. Teraz wszystkie pozycje zapunktowały. Nie będę mówił, kto ile punktów zrobił. Każdy zawodnik dołożył tyle, na ile było go stać. Drużyna jest dosyć wyrównana. Bardziej od wyniku cieszy mnie to, że zawodnicy jadą równo - stwierdził.
Zobacz także: Ostafiński z Galewskim biorą się za łby: Sędzia skrzywdził Motor w Gorzowie. Czy w Get Well dostaną banany?
Po słabym występie w Bydgoszczy zrehabilitował się Patryk Wojdyło, który w całych zawodach uzbierał sześć punktów. - Wojdyło w Opolu trenował w czwartek i piątek i przyniosło to efekty. Przemek Liszka i Patryk Wojdyło są z Wrocławia i przyjeżdżają do nas, jak mają trochę czasu. W tym tygodniu Patryk poświęcił czas na treningi na naszym opolskim torze i jakie były tego skutki, wszyscy widzieli - powiedział Korbel.
Zobacz także: Hubert Łęgowik: Dziękuję trenerowi za szansę. Myślę, że wykorzystałem ją w 100 proc.
Na sam koniec trener Korbel zapytany o to, czy Hubert Łęgowik występem przeciwko pilskiej Polonii zapewnił sobie miejsce w składzie na następne ligowe spotkania, odpowiedział: - Hubert w święta może spać spokojnie.
ZOBACZ WIDEO Jakub Jamróg: Zdawałem sobie sprawę, że czeka mnie ciężki sezon we Wrocławiu