Dominik Kubera wystąpił w czterech wyścigach i na swoim koncie zapisał zaledwie dwie punkty z bonusem. Udało mu się wyprzedzić w biegu juniorskim Maksymiliana Bogdanowicza oraz Igora Kopcia-Sobczyńskiego. W kolejnych odsłonach nie miał jednak szybkości i przegrał nawet z fatalnie jadącym Jackiem Holderem.
- W biegu młodzieżowym było dobrze, ale później coś mi nie przypasowało i nie miałem szybkości. Koledzy jednak pociągnęli wynik i trzeba przyznać, że wykonali świetną robotę. Jestem bardzo zadowolony z występu drużyny. Cieszę się, że wygraliśmy. Koledzy pojechali bardzo dobrze. Ja niestety dorzuciłem tylko dwa "oczka", ale nic z tym nie zrobię. Lepiej to, niż nic - ocenił niedzielny mecz Kubera w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Zobacz także: PGE Ekstraliga. Fogo Unia Leszno z wymarzonym wynikiem. Baron chwali swoich zawodników i czeka na powrót Hampela
Mistrzowie Polski szybko wypracowali sobie solidną zaliczkę i już po trzech gonitwach prowadzili sześcioma punktami. W dalszej fazie zawodów przewaga wzrosła nawet do dziesięciu "oczek". Gospodarze ratowali się rezerwami taktycznymi, ale dodatkowe biegi dla Jasona Doyle'a, Nielsa Kristiana Iversena i Chrisa Holdera to było zdecydowanie za mało na silnych leszczynian. Get Well Toruń doznał już drugiej porażki w PGE Ekstralidze.
ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?
- Prowadziliśmy wyraźnie, ale nie mogę powiedzieć, że kontrolowaliśmy mecz. Ciężko w żużlu jest o kontrolę, ponieważ naprawdę wszystko może się wydarzyć. Nie były to dla nas łatwe zawody. Każdy szukał prędkości w sprzęcie, chcieliśmy jechać jak najszybciej. Jako cały zespół odjechaliśmy fajne spotkanie - stwierdził 20-letni zawodnik.
Zobacz także: PGE Ekstraliga. Brakowało walki w Toruniu. Piotr Pawlicki: Tor był twardy i zmieniały się ścieżki
Fogo Unia Leszno w niedzielę (28 kwietnia) podejmie na własnym obiekcie truly.work Stal Gorzów. Faworytem będą miejscowi, ale Kubera w tej chwili nie chce wyrokować scenariusza. - Kolejny mecz mamy ze Stalą Gorzów na własnym torze. Zobaczymy, jak pojadę za dwa tygodnie i jak wystąpi cała drużyna - zakończył Kubera.