Zdecydowanie nie było to udane spotkanie dla Damiana Balińskiego. W 4. gonitwie został wykluczony za przekroczenie czasu dwóch minut, natomiast w 8. i 15. wyścigu notował upadki. W pierwszym przypadku kraksa była efektem błędu i podniesienia jego przedniego koła, natomiast w drugim Baliński wylądował na torze walcząc z parą gości.
- Cieszę się, że jestem w jednym kawałku, bo zaliczyłem dwa konkretne dzwony. Dla mnie był to strasznie pechowy mecz. Wszystko potoczyło się nie tak, jak chcieliśmy, a w moim przypadku to była katastrofa. Nawet nie wiem, jak zmieniał się wynik, bo miałem tyle problemów, ze skupiałem się na tym, by dojść do ładu. Dawno nie miałem tak złego meczu - mówi Damian Baliński dla sport.elka.pl.
Między innymi przez bardzo nierówną jazdę Balińskiego Stainer Unia Kolejarz Rawicz dostała srogie lanie od Wilków Krosno, przed własną publicznością przegrywając 36:54 (relacja TUTAJ). Dla rawiczan była to druga porażka w tym sezonie 2. Ligi Żużlowej, w swoim bilansie mają jeszcze jeden remis.
ZOBACZ: Typer WP SportoweFakty: Sławomir Kryjom nowym liderem
- Nie ma wielkiego ciśnienia na wynik, ale na pewno będziemy pracować. Musimy się pozbierać i jechać dalej - stwierdza Roman Jankowski, trener Stainer Unii Kolejarza Rawicz, który jest zadowolony zwłaszcza z dyspozycji młodzieży. Gołym okiem widać, że juniorzy robią postępy.
Kolejnym rywalem rawiczan w 2. Lidze Żużlowej będzie Speedway Wanda Kraków. Spotkanie w grodzie Kraka odbędzie się 28 kwietnia.
ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?