PGE Ekstraliga: Komarnicki wie, dlaczego w Gorzowie nie było ścigania. Chomski nie chciał takiego toru
truly.work Stal pokonała Speed Car Motor Lublin, ale z toru wiało nudą. A przecież przed sezonem działacze zapowiadali większą liczbę mijanek. - Trener rozumie oczekiwania zarządu, ale tym razem niewiele mógł zrobić - twierdzi Władysław Komarnicki.
Dlaczego zatem mecz ze Speed Car Motorem (49:41) nie był pasjonującym widowiskiem? - Moim zdaniem jedyną przyczyną jest paskudna pogoda. Proszę pamiętać, że ostatnio było bardzo zimno. Uważam, że trener chciał przygotować tor inaczej, ale nie wyszło mu ze względu na aurę - podkreśla.
Zobacz także: Jerzy Najwer postarał się o to, żeby o sędziach było głośno
Komarnicki twierdzi zresztą, że problemy z idealnym przygotowaniem toru dotyczą nie tylko truly.work Stali. - Późne godziny rozgrywania niektórych spotkań i niskie temperatury mocno utrudniają gospodarzom zadanie. Warto się nad tym zastanowić już przed kolejnym sezonem. Na ten moment wydaje mi się, że powinniśmy odejść od godziny 20:30 w piątki. Oczywiście, chodzi mi o początek sezonu, kiedy pogoda jest, jaka jest - uważa.
Zobacz także: Kibice Speed Car Motoru za bramą. Niewiele w tym winy truly.work Stali Gorzów
Były prezes Stali jest przekonany, że taki tor, jak podczas meczu ze Speed Car Motorem, już się nie powtórzy. Zdaniem Komarnickiego spotkanie ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, do którego dojdzie 5 maja, będzie wyglądać zupełnie inaczej. - Mogę zapewnić, że Stanisław Chomski zrobi tor do ścigania i dyskusje na temat Gorzowa znikną. Za oknem mamy już piękną pogodę, więc za chwilę będą ku temu warunki - podsumowuje.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>