PGE Ekstraliga: Andreas Jonsson poobijany. Jeździ, bo czuje się odpowiedzialny za Motor Lublin

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski, Andreas Jonsson
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski, Andreas Jonsson

Andreas Jonsson uczestniczył w kraksie w pierwszym ligowym meczu Motoru z GKM-em. Szwed pojechał w dwóch kolejnych spotkaniach, choć jest strasznie obolały i ma zdartą rękę. To się nazywa poświęcenie dla drużyny.

Andreas Jonsson został wybrany kapitanem Speed Car Motoru Lublin, dlatego czuje się odpowiedzialny za zespół i pojechał w dwóch wyjazdowych meczach swojej drużyny w Gorzowie i Częstochowie. Szwed po karambolu na inaugurację ligi ma zdartą rękę, jest poobijany, więc w zasadzie powinien odpoczywać.

- Może nie tak, że powinien być na L-4, bo żużlowcy to jednak twardzi ludzie - mówi nam prezes klubu Jakub Kępa. - Potwierdzam jednak, że Andreas jest bardzo mocno poobijany i z pewnością nie czuje się komfortowo, nie jest w stuprocentowej dyspozycji. Przed piątkowym meczem z Fogo Unią przyjedzie do Lublina na treningi i wtedy będę mógł powiedzieć więcej.

Oczywiście chwała Jonssonowi za poświęcenie dla drużyny, co nie zmienia faktu, że jego punktów brakuje zespołowi. Szwed jest w tej chwili najgorszym zawodnikiem Motoru. Nie wygrał żadnego biegu, ma średnią 1 punkt na bieg. A przecież widziano w nim jednego z liderów, prowadzącego parę. Na razie lukę po Szwedzie starają się wypełnić Polacy, głównie Paweł Miesiąc. - Andreas chce pomóc drużynie, chce wygrywać, ale ma problem zdrowotny, który mu to uniemożliwia. Mamy jednak nadzieję, że to szybko minie - kwituje Kępa.

Czytaj także: Plusy i minusy. Miesiąc rządził, Zmarzlik zawiódł
 

ZOBACZ WIDEO Get Well Toruń jak New York Knicks. "Tam przydałby się różdżkarz"

Komentarze (97)
avatar
-Stan-
1.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czytając te komentarze kibiców lubelskiego Motoru widać, że bardzo się "napalają" na zwycięstwo nad leszczyńską Unią. Czy to możliwe, wg mnie bardzo trudne. 
avatar
sidomen
1.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
AJ to chłop z jajami,pokazał to w ostatnim meczu ,kiedy Toruń zdobywał mistrza jeszcze na starym stadinie,a potem jeżdżąc dla Bydgoszczy i spadając z nią z ligi ,ale zaraz po meczu podpisując j Czytaj całość
avatar
Bob Kraków
1.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Komentarze "znafcóf" z wielkopolskich i zielonogórskich wsi jak zawsze bezcenne :) 
avatar
Szymon141
1.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jezeli ktos widzial Jonsona w roli lidera w ekstralidze tzn, ze nie zna sie na zuzlu! Jest za słaby nawet na "doparowego". Jego miejsce to nizsza klasa rozgrywkowa! Niestety! Takie zycie! Poza Czytaj całość
avatar
mektub
1.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Andreas to ma taki problem że po prostu jest za słaby na Ekstraliga co rok nabiera prezesów najazdy najwyższej klasie a po prostu sie tam nie nadaje