Najlepszego czeskiego żużlowca miało już zabraknąć podczas niedzielnego meczu przeciwko Get Well Toruń, ale zostało ono odwołane z powodu niesprzyjających warunków pogodowych i przełożone na niedzielę 19 maja (godz. 20:15). Wówczas trener Betard Sparty Wrocław Dariusz Śledź w ogóle nie awizował Vaclava Milika, chcąc dać szansę Glebowi Czugunowowi.
CZYTAJ WIECEJ: Klucze do meczu GKM - Sparta. Śledź ma związane ręce
W piątek Sparta zmierzy się na wyjeździe z MRGARDEN GKM-em Grudziądz i początkowo Milik znalazł się w składzie pod numerem czwartym. Śledź zdecydował się jednak działać tak, jak przy okazji meczu z Get Well i Czech w ogóle nie pojawi się na torze przy Hallera. W jego miejsce w podstawowym zestawieniu wrocławian znalazł się Max Fricke. Wspomniany wcześniej Czugunow wystartuje pod dwójką.
Tegoroczny sezon w PGE Ekstralidze nie jest dla Milika udany. W dwóch meczach wystartował w sześciu biegach, zdobywając zaledwie 4 punkty i 2 bonusy (średnia 1,000) i to punktując tylko na inaugurację w Lesznie. Żużlowiec przekonywał, że nie potrafi się odnaleźć sprzętowo.
Początek starcia GKM-u ze Spartą w piątek o godzinie 18:00. Zapraszamy na relację tekstową z tego spotkania -->
ZOBACZ WIDEO Co z żużlem w Warszawie? Problemów nie brakuje