PGE Ekstraliga. Jacek Frątczak zna największy problem Norberta Kościucha

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Norbert Kościuch.

Po trzech meczach Norbert Kościuch jest najgorszym zawodnikiem PGE Ekstraligi. W niedzielnym spotkaniu Get Well Toruń z forBET Włókniarzem Częstochowa (39:51) ponownie zawiódł, zdobywając tylko jeden punkt. Jacek Frątczak zna jego największy problem.

- Największym problemem nie jest waleczność czy praca, ale wyjścia spod taśmy. W ekstralidze jest to niezbędne - mówił menedżer Get Well Toruń na gorąco po przegranym spotkaniu z forBET Włókniarzem Częstochowa.

W niedzielę Norbert Kościuch dostał dwie szanse. W swoim pierwszym wyścigu przyjechał do mety czwarty, przegrywając na dystansie walkę z Pawłem Przedpełskim, a w kolejnym wyścigu przypadła mu "jedynka" z urzędu. Później był już zmieniany. Miał jednak większą możliwość wykazania się niż podczas meczu z Fogo Unią Leszno, kiedy opiekun toruńskiego zespołu postawił na niego zaledwie raz.

Czytaj także: Get Well Toruń stracił lidera, a faulujący jechał dalej. Jacek Frątczak: Należy się nad tym zastanowić

- Na treningach widzę tych zawodników. Po meczu z Unią Leszno spłynęła na mnie fala hejtu. Ja jednak mniej więcej wiedziałem, że tam są inne kłopoty. Wiem, że każdy chce jeździć, zarabiać i się pokazać. Prawda jest taka, że ja wiem trochę więcej. To nie jest tak, że mam satysfakcję. Proszę tego tak nie odbierać - wyjaśnił Jacek Frątczak.

Niewątpliwie Get Well potrzebuje Kościucha, który będzie przywoził jakieś punkty i odbije się od dna klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi. - Musimy popracować. Być może skorygowane muszą zostać sprawy sprzętowe. W pierwszym biegu wiózł punkty i dał się głupio wywieźć Pawłowi. Ten punkt, jak się później okazało, też był na wagę złota. To odnośnie początkowej fazy. Przy stracie Jasona, trudno na cokolwiek liczyć - podsumował menedżer drużyny z Torunia.

Czytaj także: Świetny pomysł na uczczenie 10-lecia Motoareny. Chcą zorganizować żużlową sztafetę pokoleń

ZOBACZ WIDEO Mistrz Polski pokazał moc. Zobacz skrót meczu Speed Car Motor Lublin - Fogo Unia Leszno

Komentarze (78)
KACPER.U.L
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jacek to nie tylko trener-celebryta ale także znachor.Wyczuł problem Kościucha,i już go ma,ten problem znaczy na wyciągnięcie ręki.Kwestia czasu kiedy problem zostanie unicestwiony w zarodku.In Czytaj całość
avatar
kowix7
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No chwileczke. Przed sezonem byla gadka , ze starty owszem slabe, ale mial nadrabiac walecznoscia i szybkoscia na trasie. No problemo. Teraz jednak okazuje sie, ze w elidze bez startow ani rusz Czytaj całość
avatar
nowyswirus
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Problem jest w tym ze to nie jego liga,za wysokie progi 
Syki
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fratczak problem Kosciucha zna dobrze, w koncu codziennie widzi go w lustrze. 
avatar
tony456
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
"Niewątpliwie Get Well potrzebuje Kościucha, który będzie przywoził jakieś punkty i odbije się od dna klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi"...jakieś punkty?w zeszłym sezoni Czytaj całość