Na razie zawodnicy Zdunek Wybrzeże Gdańsk jeżdżą falami. Po wygranej w Gnieźnie, przegrali dwa mecze z rzędu, by pewnie pokonać ostrowian, którzy wówczas byli liderami tabeli. Najbliższe spotkanie w Rybniku może pokazać na jakim obecnie poziomie znajdują się gdańszczanie, do których w ostatnim czasie dołączył Jacob Thorssell.
Tadeusz Zdunek pozostaje umiarkowanym optymistą. - Spokojnie, nie ma co się napinać. Chłopcy się rozjeżdżają i jeżdżą coraz lepiej. Jak Thorssell, Bech i Pieszczek pojadą na swoim poziomie i do tego swoje punkty zdobędą Gomólski i Cyfer, to jest to bardzo silny skład. Nasze wyjazdy w Daugavpils i w Gnieźnie pokazały, że każdy może wygrać z każdym - powiedział prezes gdańskiego klubu.
Jarosław Hampel wraca na tor. Zobacz więcej!
- Teraz gdyby nie łańcuszek sprzęgłowy Kacpra Gomólskiego wygralibyśmy z Ostrovią różnicą 16 punktów, co jest bardzo dobrym wynikiem. Z Unią jechał Kling, który zdobył 2 punkty i gorszy mecz zdarzył się Bechowi, który nie powinien schodzić poniżej 10 punktów - zauważył Zdunek.
Artiom Łaguta będzie jeździł hybrydą. Zobacz więcej!
Spotkania na wyjeździe z zespołem uważanym powszechnie za faworyta potrafią wzbudzić w drużynie dodatkowe emocje. Podejście "bij mistrza" jest w Gdańsku wspominane bardzo dobrze. - W zeszłym roku zrobiliśmy tak w Lublinie ze Speed Car Motorem, więc powtórzenie tego byłoby miłe. Jesteśmy tam w stanie nawet wygrać. Nie jesteśmy na straconej pozycji. Mieliśmy jeden słaby punkt, który uzupełnił Jacob Thorssell - podkreślił Tadeusz Zdunek.
ZOBACZ WIDEO Inżynier z F1 pracuje nad sprzęgłem dla Łaguty. Niedługo zacznie nad silnikiem