- Tak się składa, że przeszedł bardzo szczegółowe badania. Zostały one wykonane zarówno u niego w Bydgoszczy jak i u nas na miejscu w Ostrowie. Diagnoza jest taka, że ma problemy z błędnikiem - mówi nam prezes Radosław Strzelczyk. Wszystko brzmi bardzo poważnie, bo błędnik odpowiada między innymi na zmysł równowagi.
Przypomnijmy, że problemy Aleksandra Łoktajewa dały o sobie mocniej znać przy okazji domowego meczu z Lokomotivem Daugavpils. 25 - latek spisywał się w tych zawodach całkiem nieźle. W trzech startach zdobył sześć punktów i dość niespodziewanie został zmieniony przez Kamila Nowackiego. Sztab szkoleniowy na czele z Mariuszem Staszewskim widział, że z Łoktajewem dzieje się coś niedobrego i wolał nie ryzykować.
- Rokowania są takie, że to można wyleczyć. Lekarze podkreślili jednak, że warunkiem jest przerwa od startów. Organizm nie może być obciążony. Dodatkowo konieczne było zastosowanie środków farmakologicznych. Efekty tej kuracji powinny być widoczne już wkrótce - wyjaśnia Strzelczyk.
Zobacz także: Włókniarz zajął się szkoleniem od podstaw
Kiedy zatem Łoktajew wróci do ścigania? Jest wielce prawdopodobne, że uda mu się wystartować w spotkaniu z PGG ROW-em Rybnik, który ostrowianie rozegrają na własnym torze 26 maja. - Dostał zalecenie od lekarza, żeby odpoczął minimum przez 10 dni. Taka informacja została mu przekazana w okolicach meczu z Wybrzeżem, więc trochę czasu już upłynęło. Powinno być wszystko w porządku. Naprawdę nie ma powodów do paniki - podsumowuje Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO Fotokomórka w żużlu jest potrzebna co najmniej od dwóch lat
Stawiają na czas i leki, czyli problem jest/może być usunięty...
Oby tak było...