Do kraksy z udziałem Patryka Dudka doszło w trzecim wyścigu zawodów. Na dojeździe do pierwszego łuku lekko podniosło mu przednie koło, opadając, lewą nogą uderzył o tor, co natychmiast wytrąciło go z równowagi i skierowało wprost na bandę. Wypadek wyglądał bardzo źle, bo Dudek z impetem uderzył w znajdujący się - dosłownie - w bandzie motocykl (więcej TUTAJ).
- Trudno stwierdzić, co tam się stało. Czułem dobrą prędkość, ale podniosło mnie na wejściu w łuk. Szybko to się potoczyło. Nie widziałem powtórek - powiedział Dudek w rozmowie z FalubazTV.
Reprezentant Polski kontynuował zawody, w swoich trzech kolejnych wyścigach zdobywając w sumie cztery punkty z bonusem. Te trzy starty kosztowały go jednak wiele sił i poświęcenia.
ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Grisza jest twardy, ale to nie oznacza, że będzie lepszy
- Jestem trochę poobijany. Już to czuję, w sobotę będzie gorzej, a w niedzielę będzie najgorzej. Taki sport - stwierdził tuż po zawodach. - Czuję, że mięśnie pośladków, ud, w prawym barku, są mocno zbite. Nie ma złamań, bo gdyby było coś złamanego, to dalej już bym pojechał - dodał.
Koniec końców Stelmet Falubaz Zielona Góra w meczu 5. kolejki PGE Ekstraligi pokonał Speed Car Motor Lublin 54:36. Relację z tego spotkania przeczytasz TUTAJ.