Ostafiński z Galewskim biorą się za łby: Czego boi się Betard Sparta i co nam powiedział Artiom Łaguta

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Nicki Pedersen, Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Nicki Pedersen, Tai Woffinden

- Sparta bez Janowskiego bała się przeciętnej Stali, co pokazuje, jakie problemy mają we Wrocławiu - mówi Galewski. - GKM może wyrzucić Spartę z czwórki. Artiom Łaguta powiedział mi, że oni marzą w tym roku o wygranej w Lesznie - opowiada Ostafiński.

Dariusz Ostafiński, WP SportoweFakty: Nudy Panie. Z czterech meczów 5. rundy PGE Ekstraligi odbył się tylko jeden. Gdyby Sparta rozłożyła w środę plandekę, byłby o jeden więcej. A tak to od dwóch dni trwa wielka burza mózgu. Wina Sparty, czy regulaminu?
Jarosław Galewski, WP SportoweFakty: Wina Sparty, a po tym, co się stało, wiemy również, że do regulaminu należy wprowadzić jak najszybciej poprawki.

Ostafiński: W zasadzie jedną poprawkę, bo chodzi o to, żeby status meczu zagrożonego oznaczał, że rozłożenie plandeki nie jest rekomendowane, lecz jest wymogiem i koniecznością. Inna sprawa, że rekomendacja powinna być wystarczającym powodem do przykrycia toru. Jak przyjeżdżasz z myjni, a widzisz, że zbiera się na burzę, to chowasz auto do garażu, a nie zostawiasz go pod gołym niebem. Chyba że nie masz garażu.

Czytaj także: Sparta nie rozłożyła plandeki i dała prezesowi Ekstraligi do myślenia

Galewski: Zgadza się. Postawa wrocławian jest dla mnie nie do przyjęcia i pokazuje, że kluby w takich sytuacjach nie mogą mieć swobody w podejmowaniu decyzji. Regulamin musi być precyzyjny. Dobrze, że mecz odbędzie się ostatecznie 17 maja, ale niesmak i tak pozostał. Swoją drogą, wychodzi na to, że Sparta bez Macieja Janowskiego obawiała się przeciętnej na razie Stali Gorzów. To pokazuje, jakie problemy mają w tej chwili we Wrocławiu.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Grisza jest twardy, ale to nie oznacza, że będzie lepszy

Ostafiński: Istnieje moim zdaniem realna groźba, że Sparty, o ile się nie pozbiera, nie zobaczymy w play-off. Zwłaszcza że GKM się rozpędza, a wrocławianie mają nie tylko kontuzjowanego Janowskiego, ale i kłopoty z formą kilku innych zawodników. A wracając do sytuacji z plandeką, można powiedzieć, że Sparta finalnie i tak wiele zyskała. Mecz ze Stalą nie został co prawda przełożony na 16 czerwca, gdzie już będzie mógł jechać Janowski, lecz na 17 maja. Tyle że do Gorzowa. Sparta nawet jak przegra, to nie będzie takiej tragedii, jakby z tą samą Stalą miała przegrać u siebie. Bez Janowskiego szykuje się wrocławianom ciężki mecz. Lepiej dla nich, że jadą go na wyjeździe.

Galewski: I tak i nie. Uważam, że Stal jest w tej chwili bardzo przeciętna. Nie ma żadnej gwarancji, że wygrałaby we Wrocławiu. A u siebie, przy osłabieniach Sparty, powinni to bez problemu zrobić. Gdyby Janowski jechał w Gorzowie, to drużyna Stanisława Chomskiego pewnie miałaby kolejną trudną przeprawę. Można powiedzieć, że koniec końców zyskały oba zespoły.
Ostafiński: Według mnie na rozwiązaniu z przełożeniem meczu do Gorzowa bardziej zyskuje Sparta, ale zasadniczo to szczegół.

Ostafiński: Swoją drogą deszczowa pogoda pewnie ucieszyła nie tylko Spartę, ale i Get Well. Przecież teraz musieliby jechać w Grudziądzu bez Doyle'a. 16 czerwca Toruń pojedzie już w optymalnym składzie. Inna sprawa, że nie wiem, czy to coś da.
Podejrzewam, że bez Doyle'a w Grudziądzu z Get Well nie byłoby, co zbierać i już wtedy torunianie pożegnaliby się z punktem bonusowym. Z kolei w GKM-ie mogą żałować, bo zespół się rozpędził i mógł zrobić kolejny ważny krok w kierunku play-off.

Ostafiński: Artiom Łaguta, który był gościem ostatniego Magazynu Bez Hamulców, na odchodne rzucił, że w tym roku GKM wreszcie zaskoczy. I nie chodziło mu bynajmniej o to, że drużyna wreszcie wygra na wyjeździe. Stwierdził, że będą chcieli sprawić mega-niespodziankę i pokonać Unię Leszno na jej terenie. Już nie mogę się doczekać tego meczu.
Galewski: Aż tak daleko bym nie poszedł, ale moim zdaniem w Grudziądzu w końcu mają drużynę na play-off.

Czytaj także: Artiom Łaguta będzie jeździł hybrydą. Stanie u niego butla z gazem

Galewski: W Zielonej Górze niespodzianka była o krok. U siebie jechali naprawdę świetnie, a mam wrażenie, że drużyna ma jeszcze rezerwy. Wspomniany przez Ciebie Łaguta nie jedzie jeszcze na maksa. To samo można powiedzieć o Lindbaecku.
Ostafiński: Dlatego wcześniej powiedziałem, że oni mogą wyrzucić Spartę z czwórki. Bo jak nic się nie wydarzy, chodzi mi o kontuzję, to trójkę na play-off już mamy. Unia, Falubaz, Włókniarz.
Galewski: Myślę, że tak samo mamy już pewniaków do walki o utrzymanie. Stal, Motor i Get Well.
Ostafiński: Czyli GKM kontra Sparta o to, kto, do której grupy wpadnie.

Ostafiński: A za tydzień pogadamy pewnie o tym, co działo się w Grand Prix Warszawy, a już teraz możemy trochę pospekulować i pobawić się w małe typowanie. Jak będzie. Woffinden, Zmarzlik, Artiom Łaguta na podium?
Galewski: Woffinden, Zmarzlik, Lindgren. W finale także Vaculik. Tak to widzę.
Ostafiński: O Vaculiku faktycznie zapomniałem, dlatego teraz jego podpinam. Łaguta zostaje, a skoro u ciebie Lindgren to mamy 25-procentową różnicę zdań. A i tak wszystko zweryfikuje tor.

Źródło artykułu: