Get Well Toruń chciał przejąć Grigorija Łagutę. - Słyszałem takie plotki, ale zachowaliśmy spokój - mówi Jakub Kępa, prezes Speed Car Motoru Lublin, czyli klubu, który zimą ustalił z Łagutą warunki kontraktu, ale dopiero teraz podpisał z nim umowę. Wcześniej nie mógł, bo Łaguta do marca odbywał karę zawieszenia za doping. Siłą rzeczy nie załapał się na styczniowe okienko, ale już na kolejne, to majowe, tak. Inna sprawa, że Motor miał przeżyć chwile grozy.
- Bzdura - twierdzi Adam Krużyński, przewodniczący rady nadzorczej żużlowej spółki Get Well. - Zaraz zaczną nam przypisywać chęć wsadzenia na motocykl Hansa Nielsena, który dawno temu zakończył karierę. Mogę zapewnić, że Nielsen nie pojedzie z Aniołem na plastronie. I z Łagutą też nie rozmawialiśmy - dodaje Krużyński.
Czytaj także: Dudek zamówił w Warszawie hotel z masażem
Get Well słabo rozpoczął sezon, więc pewnie stąd biorą się informacje o tym, że klub rozgląda się za nowym zawodnikiem. Toruńskiej drużynie już przypisywano próbę związania się z Gregiem Hancockiem. Wtedy Krużyński też zaprzeczał, dowodząc, że obecnie roszady w gronie żużlowców zagranicznych nie mają sensu. Większy sens miałoby znalezienie dobrego polskiego zawodnika (Norbert Kościuch i Rune Holta bez formy), ale akurat tutaj rynek jest przetrzebiony.
Czytaj także: Ostafiński: Skandal. Stal załatwiła Zmarzlika
ZOBACZ WIDEO Czy Motoarena jest problemem Get Well Toruń?