Silniki po remontach nie jadą. Rafał Karczmarz musi nad nimi popracować

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz w parku maszyn
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz w parku maszyn

W piątkowym meczu truly.work Stali Gorzów z MRGARDEN GKM-em Grudziądz (51:39) słaby występ zaliczył Rafał Karczmarz. Wszystkiemu winny był niedawno serwisowany sprzęt, w którym na nowo trzeba szukać dobrych ustawień.

Tylko trzy punkty, zdobyte na osamotnionym w juniorskim biegu Marcinie Turowskim, to kiepski rezultat dla zawodnika uznawanego za jednego z czołowych młodzieżowców w Polsce i reprezentanta kraju. Rafał Karczmarz wie już jednak, co musi zrobić, by było lepiej.

- Fajnie, że wygraliśmy ten mecz. To dla nas bardzo ważne i na pewno wpłynie na całą rundę zasadniczą. Mój wynik nie jest zbyt powalający. Brakuje prędkości. Muszę trochę podrasować silniki. Jak pasowało na początku sezonu, to po serwisach znacznie gorzej jadą. Trzeba je poprawić, dopieścić, żeby były takie, jak wtedy. Myślę, że to główna przyczyna słabszych wyników - wyjaśnił żużlowiec truly.work Stali Gorzów.

Okazję do sprawdzenia maszyn przed ligą 20-latek mógł mieć podczas wtorkowych zawodów DMPJ, gdzie był rezerwowym swojej drużyny. Miał jednak powody, by nie wyjeżdżać tego dnia na tor.

ZOBACZ WIDEO Stal Gorzów stawia na widowiska, ale nie jest to komfortowe dla zawodników z problemami

ZOBACZ TAKŻE: PGE Ekstraliga. Stal - GKM: O taką pierwszą linię bił się trener Chomski. Łaguta sam na polu walki (noty)

- Nie jechałem, bo nie chciałem siebie obciążać. Zapowiadał mi się cały tydzień jazdy, gdzie w środę miałem jechać do Opola na ćwierćfinał do Opola (odwołany - dop. red.), później w czwartek trening, w piątek liga, a w sobotę eliminacje mistrzostw świata juniorów. Trochę za dużo by tego dla mnie było i zrezygnowałem z jazdy w DMPJ - wytłumaczył.

Odpoczynek się przydał, bo w sobotę Polak wywalczył awans do finałów IMŚJ, zajmując w krakowskiej rundzie eliminacyjnej czwarte miejsce. Stracił tylko dwa punkty. Tor pod Wawelem mu więc odpowiadał, ale na domowym obiekcie nie jest już tak kolorowo. W spotkaniu z MRGARDEN GKM Grudziądz wyglądało to już jednak nieco lepiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kupował, kupował i wreszcie znalazł. Szybki Krzysztof Kasprzak wraca na dobre?

- Mamy trochę problem z tym torem, żeby pod siebie go spasować. Tym razem trener z toromistrzem stanęli na wysokości zadania i tor był znakomicie pod nas zrobiony. Wszystkim pasowało każde przełożenie i nie mieliśmy takich problemów jak wcześniej - zakończył Rafał Karczmarz.

Następny mecz Stal odjedzie na wyjeździe w piątek, 31 maja, kiedy to zmierzy się z Get Well Toruń.

Źródło artykułu: