Nice 1. LŻ: Aleksandr Łoktajew zażegnał problemy. "Przerwa wyszła mi na dobre"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski (z prawej) w rozmowie z Aleksandrem Łoktajewem
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski (z prawej) w rozmowie z Aleksandrem Łoktajewem

Po blisko miesięcznej przerwie Aleksandr Łoktajew powrócił do ligowego ścigania. Ukrainiec pokazał, że jego problemy ze zdrowiem to już przeszłość i w starciu z PGG ROW-em Rybnik (47:42) był bliski wywalczenia kompletu punktów.

Problemy Aleksandra Łoktajewa rozpoczęły się 20 kwietnia od upadku w I rundzie Indywidualnych Mistrzostw Ukrainy w Równem. Osiem dni później 25-latek startował w domowym meczu TŻ Ostrovii przeciwko Lokomotivowi Daugavpils. Pojawił się na torze trzykrotnie, a następnie wycofał się z zawodów.

- Od poniedziałku będę ostro działał, aby dojść do siebie, i na pewno będę gotowy do jazdy w następnym meczu w Gdańsku - skomentował po meczu z Lokomotivem Łoktajew (więcej na ten temat TUTAJ).

Wbrew zapowiedziom Łoktajew nie był w stanie pojawić się na torze w Gdańsku, a w jego miejsce pojechał Sam Masters. U Ukraińca stwierdzono natomiast problemy z błędnikiem i zalecono mu przerwę od startów.

ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Get Well Toruń mogą czuć się urażeni słowami Przemysława Termińskiego

Czytaj także: Lokomotiv - Start: Nudy na pudy. Osłabieni, ale waleczni goście górą na Łotwie (relacja)

Po niespełna miesiącu Łoktajew powrócił do jazdy i z miejsca stał się liderem Arged Malesa TŻ Ostrovii. W meczu na szczycie przeciwko PGG ROW Rybnik ukraiński zawodnik był bliski wywalczenia kompletu punktów. - Miałem kilka tygodni przerwy i wyszło mi to na dobre. Stan mojego zdrowia jest o wiele lepszy, na pewno nie mam już takich objawów jak ostatnio. Wszystko idzie w dobrym kierunku - skomentował po meczu w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Aleksandr Łoktajew ostatecznie zapisał na swoim koncie 12 punktów z bonusem. Mimo to nie był całkiem zadowolony ze swojego występu. - Jak to mówią żużlowcy "zawsze może być lepiej". Nie można zwalniać tempa, trzeba więcej jeździć, pomagać drużynie i dawać z siebie wszystko - ocenił Łoktajew.

Czytaj także: PGE Ekstraliga: Speed Car Motor - Get Well. Udany powrót Grigorija Łaguty. Istnieje nadzieja dla torunian (relacja)

Początek meczu w Ostrowie należał do przyjezdnych. Zawodnicy Mariusza Staszewskiego na prowadzenie wyszli dopiero po 10. biegu i ostatecznie zwyciężyli 47:42, co w kontekście meczu rewanżowego może okazać się niewystarczające. - Mecz był naprawdę trudny. Poradziliśmy sobie, każdy z nas zrobił odpowiednie korekty. Pięć punktów przewagi to nie za dużo, ale też nie za mało. Wierzę, że pojedziemy do Rybnika bojowo nastawieni - zakończył Łoktajew.

Źródło artykułu: