PGE Ekstraliga. Jan Krzystyniak mocno o decyzji Adama Skórnickiego. "To dobijanie zawodnika!"

- To nie fair. To dobicie młodego żużlowca, zahamowanie jego rozwoju! - grzmi Jan Krzystyniak, ostro komentując decyzje Adama Skórnickiego w meczu Fogo Unia Leszno - Stelmet Falubaz Zielona Góra (51:39).

Dawid Borek
Dawid Borek
Mateusz Tonder WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Mateusz Tonder
Chodzi o korzystanie z zawodnika rezerwowego. Tę rolę w Stelmet Falubazie Zielona Góra pełnił Mateusz Tonder, który w biegu młodzieżowym zastąpił Damiana Pawliczaka, zdobywając dwa punkty po skutecznym ataku na Dominika Kuberę. Później Tonder zniknął z radarów, ponownie pojawiając się na torze dopiero w 12. wyścigu.

- Byłem zaskoczony decyzją Skórnickiego, bo choć juniorzy przyjeżdżali na czwartych pozycjach, to Tonder nie dostał szansy. Wpuszczenie tak młodego zawodnika dopiero na koniec meczu nie jest fair. To dobicie takiego żużlowca, zahamowanie jego rozwoju! - mówi dla WP SportoweFakty Jan Krzystyniak.

Czytaj także: PGE Ekstraliga. Takie obrazki chcemy oglądać! Piękne zachowanie Piotra Pawlickiego

Całe spotkanie zakończyło się pewnym triumfem Fogo Unii Leszno, która na stadionie im. Alfreda Smoczyka pokonała Stelmet Falubaz Zielona Góra 51:39, odnosząc szóste zwycięstwo w tym sezonie PGE Ekstraligi.

ZOBACZ WIDEO Adam Skórnicki: Taktyka? Wszystko zależy kto ocenia i jaką ma świadomość na ten temat

- Unia w dalszym ciągu potwierdza swoją dominację w PGE Ekstralidze. Drużyny zawsze należy oceniać przed biegami nominowanymi, a tutaj widzieliśmy, że różnica między pierwszym a ostatnim zawodnikiem w Lesznie wynosiła bardzo niewiele. Cała szóstka jechała praktycznie na równym poziomie - podkreśla żużlowy ekspert.

- Po pojedynku w Częstochowie brakowało słów, teraz leszczynianie potwierdzili, że tamto spotkanie nie było przypadkiem. Unia jest potwornie mocna. Falubaz stawiał opór, ale dużą różnicę zrobili juniorzy. Punkty leszczyńskich młodzieżowców zbudowały przewagę Unii - stwierdza Jan Krzystyniak.

Młodzieżowcy mistrzów Polski - Bartosz Smektała i Dominik Kubera - w sumie zdobyli 15 punktów, wypełniając lukę po Brady Kurtzu. Ten co prawda przyjechał do Leszna, ale nie był w pełni sił. Jego braku w ogóle nie było widać.

- Już wielokrotnie widzieliśmy spotkania, w których czy to nie było Hampela, czy po po dwóch biegach wycofał się Kołodziej. Pozostali zawodnicy z powodzeniem uzupełniają te braki - zaznacza były żużlowiec i trener, przypominając choćby wyjazdowy mecz Fogo Unii w Lublinie.

Czytaj także: Żużel. Nie ma mocnych na mistrzów Polski. Sprawdź tabelę i statystyki PGE Ekstraligi

O mocy mistrzów Polski sporo mówi też to, że obok Fogo Unii do awansu do finału PGE Ekstraligi w tym sezonie typowany jest właśnie Stelmet Falubaz. Tymczasem w Lesznie nawet silni zielonogórzanie nie mieli większych szans na wyszarpanie meczowego zwycięstwa.

- Faktycznie takie były przedsezonowe typowania i póki co wszystko wskazuje na to, że Unia i Falubaz pojadą w finale PGE Ekstraligi. Pozostałe drużyny, jeśli chodzi o ich wartość, odstają, chociaż ostatnio czołowym zespołom zaczyna zagrażać Sparta Wrocław. Po ostatnich spotkaniach widzimy, że ta ekipa też włącza się do walki o pierwszą czwórkę i podium - przyznaje Jan Krzystyniak.

Autor na Twitterze:


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Fogo Unia i Stelmet Falubaz spotkają się w finale PGE Ekstraligi 2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×