Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Włókniarz w kryzysie, ale wierzę w pierwszą czwórkę (felieton)
Kryzys w Częstochowie. Drużyna forBET Włókniarza przegrała z Betard Spartą Wrocław (41:49) w minionej kolejce PGE Ekstraligi. Tym samym awans do fazy play-off zaczął się mocno oddalać. W realizację celu wierzy jednak Jan Krzystyniak.***
forBET Włókniarz Częstochowa przegrał drugie spotkanie z rzędu u siebie i posypały się gromy w stronę Marka Cieślaka. Gdyby podał się on do dymisji to chyba byłoby to wydarzenie na skalę międzynarodową. Z uśmiechem przyjmuję takie sugestie. Jestem natomiast zaskoczony tym, że ten zespół jedzie tak źle. Według mojej przedsezonowej oceny, to drużyna na pierwszą czwórkę i zdania nie zmieniam. Tam jest taki potencjał, że oni są jeszcze w stanie wywalczyć awans do play-offów.
Włókniarz w ostatnich dwóch meczach źle się czuł na własnym torze. Gdy w dzisiejszych czasach słyszę tłumaczenia torem, to moim zdaniem świadczy to tylko o słabości tego człowieka, zespołu czy klubu. Wiemy przecież doskonale, jak obecnie należy tory przygotowywać. W całej Polsce owale są podobne i to już nie są te czasy, że ktoś sobie przyszykował na niedzielę nawierzchnię w określony sposób, a pogoda storpedowała te plany. Obecnie wiadomo, że komisarz toru i sędzia mają pieczę nad torem i podejmują decyzje.
ZOBACZ WIDEO Wyścig dekady?! Sajfutdinow jak w beczce śmierci! Zobacz skrót meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Fogo Unia Leszno
Czytaj także: Ekspert nie ma wątpliwości. "Pryska mit wielkiego trenera Marka Cieślaka"
Już na trening należy przygotować tor tak, jakby spotkanie miało być zagrożone. Gospodarze nie mają prawa być zaskoczeni, tylko muszą być przygotowani na każdą ewentualność, na warunki, których najbardziej nie lubią i które najmniej im odpowiadają. Jeżeli się do takiego toru przystosują to potem status meczu zagrożonego nie zrobi żadnego problemu. Dlatego tłumaczenie się torem nigdy mnie nie przekona.
Tym bardziej, że w PGE Ekstralidze jeżdżą najlepsi zawodnicy na świecie. Oni startują na różnych torach i tłumaczenie się niedostosowaniem do owalu obnaża słabość tego, który tak mówi. W Częstochowie mamy obecnie dwóch najlepszych żużlowców świata, czyli Leona Madsena i Fredrika Lindgrena, którzy nie mogą sobie poradzić na domowym torze. Przecież oni mają za sobą kilkadziesiąt zawodów na tym torze w roli gospodarza, więc nie powinien on kryć przed nimi żadnych tajemnic. Każdy zawodnik ma oczy i mózg. Widzi co się z torem dzieje, wie jakim dysponuje sprzętem, zna swoje możliwości, ma doświadczenie, więc kwestia dopasowania nie powinna być żadnym problemem, nawet bez tej absurdalnej próby toru.
Zobacz również: Częstochowianie na swoim torze niczym dzieci we mgle
Wszyscy trenerzy jakich znam, w tym Marek Cieślak, doskonale wiedzą jak przygotować tor. Trzeba być cwańszym od komisarza. Z reguły nakazuje on ubijać nawierzchnię, więc trzeba ją ułożyć tak, aby jego wskazówki i uwagi sprawiły, że owal będzie taki, na jaki się przygotowaliśmy i na jakim trenowaliśmy. Marek Cieślak to był przecież pierwszy toromistrz w kraju i nigdy nie miał problemu zrobić taki tor, jaki chciał i który pasował jego drużynie. Teraz z kolei słyszę o braku możliwości potrenowania, że mecz zagrożony, że komisarz. Może bym to przyjął, gdyby funkcję komisarza wprowadzono w tym sezonie.
Mocno wierzę w to, że Marek Cieślak wygrzebie zespół z kryzysu i wprowadzi go do pierwszej czwórki. Jestem przekonany, że Włókniarzowi uda się awansować do play-offów. Chciałbym, aby tak się stało, bo mam sentyment do Częstochowy. Spędziłem tam wspaniałe trzy lata, zdobyłem dwa medale mistrzostw Polski, natomiast raz moim zadaniem było utrzymać drużynę w Ekstralidze, co się udało zrealizować.
Jan Krzystyniak
-
Loco-GKM Zgłoś komentarz
Czewa nie będzie w 4 bo jest słaba pozostaje im walka o utrzymanie Cieślaka wywalić z klubu!! -
zeeet Zgłoś komentarz
No to się dzięki Panu Krzystyniakowi dowiedziałem , że Madsen i Lindgren są najlepsi na świecie ... -
pawel92a Zgłoś komentarz
Takiego lania wody dawno nie czytałem. Ten felieton można skrócić do 3 zdań i przekaz będzie taki sam. -
eddy Zgłoś komentarz
Tylko to ze Zagar wykasowal Doyla wygrali w Toruniu ! Karma wroci , nie wejda do PO !:) -
Komentator Widmo Zgłoś komentarz
Kto jest chętny wejść jako czwarty do PO i zostać przejechany przez walec? -
Terolo Zgłoś komentarz
Paweł jedzie swoje ciekawe czy on się kiedyś obudzi -
Donis17 Zgłoś komentarz
My możemy nie wygrać najbliższy 4 meczy, ciężko będzie się odbudować ale wierzyć trzeba -
-Stan- Zgłoś komentarz
najrówniej. Nie trafione były pozyskania zawodników toruńskich zwłaszcza Przedpełskiego.Po meczu ze słabym na początku Gorzowem widać było, że drużna częstochowska to nie pierwsza czwórka, a bronienie się przed spadkiem. -
SpartyFan Zgłoś komentarz
W jednym się z Jankiem zgadzam: jak zawodnik może mówić, że zaskoczył go tor? Szczególnie u siebie. Albo sa zawodowcami, albo nie. -
Młody byczek Zgłoś komentarz
Wlokniarz nie wejdzie do pierwszej czwórki sa za słabi -
MOTOR Zgłoś komentarz
Felieton powinien mieć nazwę na podwójnym gazie. -
мurgrabia Zgłoś komentarz
Wiara czyni cuda ale pisanie takich felietonów bez kielicha sie nie uda. -
endi4 Zgłoś komentarz
Wejdzie CKM do czwórki, inni są po prostu za słabi