Nice 1.LŻ. TŻ Ostrovia miała nóż na gardle. W Rybniku będzie odwrotnie

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu zawodnicy Ostrovii: Aleksander Łoktajew, Renat Gafurow.
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu zawodnicy Ostrovii: Aleksander Łoktajew, Renat Gafurow.

- Mieliśmy duże ciśnienie i nóż na gardle, bo wiadomo, że u siebie trzeba wygrywać - mówi Mariusz Staszewski po meczu Arged Malesa TŻ Ostrovia - PGG ROW Rybnik (47:42). - W rewanżu presja będzie na rywalu - podkreśla trener beniaminka Nice 1.LŻ.

Po czwartym wyścigu spotkania między Arged Malesa TŻ Ostrovia a PGG ROW-em Rybnik, goście prowadzili na terenie rywala 15:8, po dziewiątym biegu ich przewaga wynosiła z kolei jeden punkt. Decydująca faza zawodów należała już do gospodarzy, którzy przed ostatnią gonitwą wypracowali 9-punktową przewagę. Rybniczanom udało się jednak zmniejszyć rozmiar porażki do pięciu "oczek".

- Jak najbardziej jest powodów do radości. W pewnym momencie wyglądało, że mecz może zakończyć się naszym wysokim zwycięstwem, ale myślę, że po pierwszej serii taki wynik bralibyśmy w ciemno. Jestem naprawdę zadowolony - stwierdza Mariusz Staszewski dla tzostrovia.pl, który jest optymistą przed rewanżem z PGG ROW-em.

Zobacz: Nice 1. LŻ: Grzegorz Walasek optymistą po meczu z PGG ROW-em. "W Rybniku będą podobne zawody"

- Myślę, że wynik meczu w Rybniku jest także sprawą otwartą. W niedzielę to my mieliśmy duże ciśnienie i przysłowiowy nóż na gardle, bo wiadomo, że u siebie trzeba wygrywać. W rewanżu pojedziemy po raz kolejny mecz, który możemy i chcemy wygrać bez ciśnienia. Presja będzie tym razem na gospodarzach - podkreśla Staszewski.

ZOBACZ WIDEO Drużyna Cieślaka znowu przegrała u siebie. Zobacz skrót meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Betard Sparta Wrocław

Po sześciu spotkaniach Nice 1.LŻ, na półmetku rozgrywek, Arged Malesa TŻ Ostrovia jest liderem tabeli, legitymując się bilansem czterech zwycięstw i dwóch porażek. Beniaminek jest pozytywnym zaskoczeniem.

Zobacz: Nice 1.LŻ. Ścisk w czołówce klasyfikacji not. Tym razem prowadzi Woryna (ranking)

- Rzeczywiście, jest dobrze. Jedynie szkoda zbyt wysokiej porażki w Gdańsku. W Łodzi, gdzie przegraliśmy minimalnie był fajny mecz i można tam było nawet pokusić się o zwycięstwo. Pierwsza runda dla nas wypadła jak najbardziej na plus - ocenia Mariusz Staszewski.

Źródło artykułu: