PGE Ekstraliga. Władysław Komarnicki: Get Well się budzi. Jeśli Stal przegra, to wypisze się z gry o play-off

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak

Władysław Komarnicki zawsze wierzy w truly.work Stal Gorzów, ale nie ukrywa, że obawia się meczu w Toruniu. - Matematycznie Get Well jest na dnie, ale ta drużyna ma taki potencjał, że może odpalić w każdej chwili - twierdzi prezes honorowy.

Mecz Get Well - truly.work Stal ma ogromne znaczenie dla obu ekip. Torunianie muszą wygrać, bo w przeciwnym razie będą już jedną nogą w Nice 1.LŻ. Z kolei w Gorzowie po ostatnich porażkach forBET Włókniarza wróciła nadzieja na awans do fazy play-off. - Mówi się, że bliższa koszula ciału, ale jeśli mam być szczery, to myślę, że Stal Gorzów czeka bardzo trudny mecz. Nie zdziwię się, jeśli właśnie w piątek licznik Get Well Toruń przestanie pokazywać zero - mówi nam Władysław Komarnicki.

Skąd ten pesymizm u prezesa honorowego? Get Well to przecież na razie najsłabsza drużyna w PGE Ekstralidze. Poza tym Stal ma za sobą udany mecz z MRGARDEN GKM-em Grudziądz, w którym do dobrego ścigania wrócił Krzysztof Kasprzak. Pozytywów zatem nie brakuje.

Zobacz także: Włókniarz na razie nie śni się Maksymowi Drabikowi

- Matematycznie torunianie są na dnie, ale ten klub ma znacznie większy potencjał i nie zasługuje na miejsce, które obecnie zajmuje. Teraz pojadą o życie i będą niesłychanie zmobilizowani. Get Well ma zawodników, którzy w każdej chwili mogą odpalić. W drużynie jest dwóch byłych mistrzów świata i Iversen, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Budzi się także młody Holder. Potencjał jest ogromny, ale do tej pory brakowało komunikacji pomiędzy zarządem, sztabem szkoleniowym i zawodnikami. W Lublinie jednak coś drgnęło - zauważa Komarnicki.

Zobacz także: Betard Sparta potrzebowała czasu, trzech porażek i silników Macieja Janowskiego

Były prezes Stali uważa, że ekipę Stanisława Chomskiego czeka bardzo trudne zadanie, ale ma świadomość, że to ostatnia szansa na awans do czwórki. - Jeśli gorzowianie mają kogoś wyrzucić z play-off, to Włókniarza Częstochowa. A ten zespół w Toruniu wygrał. Stal nie ma zatem innego wyjścia, jeśli chce być w grze. Mam jednak obawy, czy uda się w niej pozostać. Dobrą wiadomością jest przełamanie Kasprzaka, ale jestem zaniepokojony sytuacją Kildemanda. Jeśli Duńczyka zabraknie w Toruniu, to więcej muszą dać juniorzy. Karczmarz ma już za sobą świetne mecze, ale niestety jest bardzo nierówny. Potrafi również pojechać poniżej poziomu przyzwoitości - podsumowuje Komarnicki.

ZOBACZ WIDEO Drużyna Cieślaka znowu przegrała u siebie. Zobacz skrót meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Betard Sparta Wrocław

Źródło artykułu: