PGE Ekstraliga. Prezes Włókniarza osobiście dogląda prac na częstochowskim torze. Włókniarz ma odzyskać atut

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen, Adrian Miedziński
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen, Adrian Miedziński

Michał Świącik, prezes forBET Włókniarza po dwóch porażkach zespołu u siebie przyznał, że drużyna straciła atut własnego toru. Zapowiedział też, że zrobi wszystko, by atut odzyskać. Od dwóch dni trwają intensywne prace torowe na Włókniarzu.

Prezes forBET Włókniarza Częstochowa Michał Świącik zapowiedział, że drużyna odzyska atut własnego toru. W wywiadzie, jakiego udzielił nam po przegranej z Betard Spartą Wrocław (41:49), przyznał, że tor zostanie przewrócony do góry nogami, bo tak dalej być nie może. Jak? Ano tak, że drużyna, choć jedzie w Częstochowie, czuje się tak, jakby występowała na wyjeździe.

Od dwóch dni trwają prace na torze w Częstochowie. Prezes Świącik może w nich nie uczestniczy, ale dogląda i nadzoruje pracujących ludzi. Mówi, że wszystko jest robione w porozumieniu z trenerem Markiem Cieślakiem, choć po wspomnianym wywiadzie można było odnieść wrażenie, że panom jest mocno nie po drodze. Świącik zapewnia, że tak nie jest.

Czytaj także: Madsen narzeka nie tylko na tor, ale i na współpracę z Zagarem

- A jeśli chodzi o tor, to na pewno nie jest tak, że ja coś robię sam, czy na własną rękę - mówi nam Świącik. - Mam jednak sporą wiedzę na ten temat. Gdy żużel w Częstochowie trzeba było odbudować, to wsiadałem na traktor z Borysem Miturskim i robiliśmy razem nawierzchnię. Zresztą przez te wszystkie lata przy żużlu poznałem wielu wspaniałych ludzi, ze świetnym ongiś toromistrzem Baszanowskim na czele.

Obecność prezesa Świącika może jednak dziwić o tyle, że przecież w najbliższej kolejce Włókniarz nie jedzie u siebie, lecz na wyjeździe. - Z torem jest jak z polem uprawnym. Jeśli się je zostawi bez opieki, to wyrosną na nim chwasty. Dlatego tor trzeba doglądać i pielęgnować. Zapewniam, że na następny mecz w Częstochowie będziemy gotowi i żużlowcy już nie będą mieli prawa narzekać, że z torem jest coś nie tak. Przy okazji proszę, by nie wyciągać z mojego dozoru pochopnych wniosków. Doglądam spraw szkoleniowo-torowych, tak samo, jak tych związanych z marketingiem. To mój obowiązek jako prezesa - kończy Świącik.

Do tego, co wyżej można już tylko dodać, że we Włókniarzu czują powagę sytuacji. Każde kolejne potknięcie u siebie może oznaczać, że szansa na play-off przepadnie.

ZOBACZ WIDEO Drużyna Cieślaka znowu przegrała u siebie. Zobacz skrót meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Betard Sparta Wrocław

Komentarze (23)
KACPER-U.L
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Się zobaczy z jakim skutkiem.Pewien klub już zaingerował w pierwszy łuk z pewnym skutkiem:) 
avatar
Cz-waCKM
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
- Przed Wlokniarzem mega sprawdzian dwumecz z Falubazem , to będzie prawdziwa ostra weryfikacja i walka o ewentualnego bonusa w tych meczach... Do boju Lwy ! 
avatar
Atomic
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prezes toromistrzem... ? Hmmm wygląda na desperację i jakoś tego nie widzę... 
avatar
sebix22
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czemu nie można zatrudnić Andrzeja Puczyńskiego. To dzięki niemu mieliśmy fajne ściganie rok temu z Lesznem. 
avatar
evela
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prezes Włókniarza osobiście dogląda prac na częstochowskim torze a cieślak bierze kasę i trenuje jazdę na rowerze