Get Well Toruń od kilkunastu dni sprawdzał, jak drużyna funkcjonuje bez Jacka Frątczaka. Test wypadł całkiem pozytywnie, więc menedżer po wygaśnięciu L-4 nie wróci do pracy z zespołem. W kolejnych meczach drużynę poprowadzi trio Adam Krużyński, Karol Ząbik, Mark Lemon. Ten ostatni będzie z Aniołami co najmniej do końca czerwca, choć jeśli wszystko będzie dalej dobrze się układało, to polski klub będzie namawiał menedżera reprezentacji Australii i Belle Vue Aces do przedłużenia współpracy.
Jeszcze kilka tygodni temu w Get Well nie mieli przekonania, że rozwód z Frątczakiem będzie najlepszym rozwiązaniem dla zespołu. Jednak po czwartej przegranej z rzędu (19 maja z Betard Spartą Wrocław 36:54) obie strony (menedżer i działacze) doszły zgodnie do wniosku, że krótka separacja (stąd pójście Frątczaka na L-4) będzie najlepszym rozwiązaniem. Każdy miał czas na przemyślenia. Dla sterników Get Well była to też dodatkowa okazja na przetestowanie innego układu w parku maszyn. Ostatecznie wyszło na to, że trio Krużyński, Ząbik, Lemon działa na tyle sprawnie, że daje to nadzieję na skuteczną walkę o utrzymanie. W miniony piątek Get Well wygrał pierwszy mecz w tym roku.
Wiemy, że Frątczak ma we wtorek opowiedzieć więcej o przyczynach rozstania z klubem. Słyszymy, że jego odejście nie jest dymisją, a raczej rozwiązaniem umowy za porozumieniem stron. Były już menedżer Get Well w ciągu tych kilkunastu dni na chorobowym poczuł, że znowu żyje. Praca w klubie była dla niego niezwykle wyczerpująca, zwłaszcza pod względem psychicznym (Frątczak czuł się wypalony), dlatego to wolne było mu bardzo potrzebne. Po wygaśnięciu L-4 ten stan nie minął.
Swoją drogą, to Get Well bardzo ciekawie przeprowadził sprawę rozwodu z menedżerem. Nie było wielkiego bum i odejścia w atmosferze skandalu i wzajemnych rozliczeń. L-4 Frątczaka, połączone z odsunięciem Norberta Kościucha (za krytykę menedżera przed kamerami nSport+) od składu na jeden mecz pozwoliły wszystkim złapać głębszy oddech i wrócić do równowagi. Get Well przekonał się, że jest życie po Frątczaku. Ten z kolei przekonał się, że życie bez Get Well może być dla niego lepsze.
Czytaj także: Wypalił plan Krużyńskiego i Kościucha. Nowy impuls Get Well
ZOBACZ WIDEO Częstochowa jest gotowa na Drabika. Zawodnik ma otwarte drzwi do jazdy we Włókniarzu