Żużel. Matej Zagar ma refleks szachisty? Nigdy nie był demonem prędkości na starcie - mówią eksperci

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Matej Zagar
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Matej Zagar

We Włókniarzu szukają sposobu na wyjście z kryzysu. Po meczu z Falubazem nie brak opinii, że Matej Zagar ma refleks szachisty i powinien mocno popracować nad momentem startowym, bo jest prowadzącym parę i nie daje drużynie tylu punktów, ile trzeba.

Matej Zagar z refleksem szachisty, to zdaniem działaczy forBET Włókniarza Częstochowa jedna z tych spraw, które trzeba poprawić, żeby wynik zespołu poszedł w górę. Wiadomo, że Zagar jest prowadzącym parę, od którego oczekuje się dwucyfrówek. W ostatnim meczu ze Stelmet Falubazem Zielona Góra (41:49) Słoweniec zdobył raptem 6 punktów w 5 startach, w tym tylko jedną trójkę.

- Matej nigdy nie był demonem prędkości na starcie - mówi nam Sławomir Kryjom, żużlowy menedżer. - Zawsze na trasie robił swoje. Jeździł widowiskowo, odrabiał, to co tracił przez gorszy moment startowy. Poza wszystkim nie wiem, czy to, co dzieje się teraz z Zagarem jest problemem braku refleksu, czy też kłopotem z techniką startu.

Czytaj także: Prezes Włókniarza o trenerze Cieślaku: Nie siedzi z założonymi rękami

- Też nie krytykowałbym Mateja za refleks, względnie jego brak - dodaje Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport. - W Zielonej Górze miał on problem ze znalezieniem dobrego miejsca na polu startowym. W jednym przypadku to nawet fajnie się ustawił, ale został, zresztą słusznie, przestawiony przez sędziego, bo część jego ciała wystawała poza wyznaczonego dla niego pole. W ogóle to czasami jest duży kłopot, żeby znaleźć dobre miejsce pod taśmą.

ZOBACZ WIDEO Łaguta na ostatnich metrach uratował remis! Kronika 7. kolejki PGE Ekstraligi

- U Zagara szukałbym też jakiegoś problemu sprzętowego, który przekłada się na gorszy start - kontynuuje Dankiewicz. - Może chodzić o sprzęgło, czy linki. Kiedyś była wadliwa seria tych ostatnich. Jak coś nie gra z tymi rzeczami, to nawet najlepsi refleksowo startowcy nie wyjadą dobrze spod taśmy. Widziałem takich, co puszczają sprzęgło błyskawicznie, ale przez to, że ten impuls ze sprzęgła, przez linki, idzie dłużej, to zostają w tyle.

Czytaj także: Wiemy, dlaczego Dudek jest taki szybki. Ma nowego tunera

Załóżmy jednak, że we Włókniarzu mają rację i Zagar faktycznie powinien nieco popracować nad startem. Co powinien zrobić? - Większość zawodnik dostaje w genach, ale są oczywiście różnego rodzaju trenażery. To da się wyćwiczyć – stwierdza Kryjom, a w Częstochowie sugerują, że może Zagar powinien zrobić to samo, co kiedyś Sebastian Ułamek. Ten chcąc poprawić start, trenował pod taśmą do upadłego. Taśma w górę, start, pierwszy łuk, przesiadka na drugi motocykl i tak w kółko. Sprzęgła się paliły, ale Ułamek osiągnął cel.

Źródło artykułu: