Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek pyta, po co są regulaminy. Chodzi o tor w Częstochowie
- Są regulaminy, których trzeba przestrzegać, a tego w Polsce nie robimy. To mnie dziwi - mówi Patryk Dudek po meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Stelmet Falubaz Zielona Góra (51:39).
- Wiele osób widziało, jaki był tor. Mnie nie chodzi o to, czy był przyczepny, czy dziurawy, bo ja mogę na takim jeździć. Uważam jednak, że są regulaminy, których trzeba przestrzegać, a tego w Polsce nie robimy. To mnie dziwi - komentuje Patryk Dudek przed kamerą FalubazTV.
- Mnie to nie przeszkadzało, dobrze czułem się w tych warunkach, zawsze wolałem tory przyczepniejsze, dziurawe, ale są pewne zasady, które ustalamy przed sezonem, a to nie jest przestrzegane. Jest regulamin, według którego takich torów podobno nie można robić - dodaje uczestnik cyklu Grand Prix.
ZOBACZ WIDEO: Doping technologiczny. Czy jest możliwe, aby żużlowcy dolewali coś do silników?Planem minimum Stelmet Falubazu na spotkanie w Częstochowie było wywalczenie punktu bonusowego. Koniec końców zielonogórzanie wyjechali spod Jasnej Góry z niczym. Przegrali 39:51, więc bonus trafił na konto forBET Włókniarza.
- Przyjechaliśmy do Częstochowy po to, by wygrać zawody. Do biegów nominowanych wszystko było możliwe. Szkoda tego spotkania, musimy je na spokojnie przeanalizować - stwierdza Dudek.
- W pierwszej połowie rundy zasadniczej zbudowaliśmy taką przewagę, że ta wpadka w całym rozrachunku nam chyba za bardzo nie przeszkodzi. Zachowujemy spokój - zaznacza reprezentant Polski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>