Po raz ostatni Emil Sajfutdinow cieszył się ze zwycięstwa w Speedway Grand Prix w roku 2013. W sobotni wieczór kiepska passa Rosjanina mogła dobiec końca, bo prezentował on bardzo dobrą formę na praskiej Markecie i zakończył fazę zasadniczą turnieju z aż 11 punktami na koncie.
W biegu półfinałowym Sajfutdinowa spotkał jednak ogromny pech. Reprezentant Rosji na dystansie wyprzedził Patryka Dudka i zmierzał po miejsce w finale. Na przedostatnim okrążeniu zawodnikowi zdefektował jednak motocykl. Zerwał mu się tylny łańcuszek.
Czytaj także: Zdunek Wybrzeże ocaliło punkt bonusowy w Ostrowie
Sajfutdinow długo trawił wydarzenia z półfinału. Najpierw gestykulował rękami, później zjechał na murawę i ukląkł przed swoim zepsutym sprzętem. Trudno się jednak dziwić Rosjaninowi, który od tylu lat czeka na sukces w SGP.
Punkty wywalczone w Pradze sprawiły, że Sajfutdinow po trzech turniejach SGP ma na swoim koncie 30 "oczek" i zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Gdyby nie wydarzenia z biegu półfinałowego, zdobycz Rosjanina mogłaby być okazalsza, co może mieć spore znaczenie na koniec sezonu, gdy decydować się będą losy medali.
Czytaj także: Kwalifikacje w SGP nie mają sensu
ZOBACZ WIDEO: Pedersen omal nie staranował Jensena. Jak to ma się do rodzinnej atmosfery w Falubazie?
Emil,szkoda ..na defekt nic nie poradzimy.
Janka ro Czytaj całość
Chodzi o wynik, zdrowie i samopoczucie, nie tylko fizyczne :)