16 punktów w GP Polski w Warszawie, 12 w GP Słowenii w Krsko i 12 w GP Czech w Pradze - to wyniki Patryka Dudka z rozegranych dotychczas rund Grand Prix. Z łącznym dorobkiem na poziomie 40 punktów były wicemistrz świata przewodzi klasyfikacji generalnej ex aequo z Leonem Madsenem.
- Jestem bardzo szczęśliwy z faktu, że zajmuję fotel lidera. Przed turniejem w Pradze byłem na równi z Bartkiem Zmarzlikiem, teraz jestem liderem wspólnie z Leonem Madsenem. W trzech turniejach GP w tym sezonie wystąpiłem w trzech finałach, więc wszystko układa się po mojej myśli. Ale przed nami nadal siedem rund. Zobaczymy, kto zostanie na szczycie - mówi Dudek dla speedwaygp.com.
Jeśli chodzi o ostatnią rundę GP w Pradze, reprezentant Polski w półfinale miał sporo szczęścia. W nim defekt sprzętu na drugiej pozycji zanotował Emil Sajfutdinow, dzięki czemu do finału wjechał nie Rosjanin, a właśnie Dudek.
ZOBACZ WIDEO: Kibice hejtowali żużlowca Get Well. Nie rozumieli, że ma zobowiązania wobec klubu
- To był bardzo trudny wieczór przez bardzo wymagającą pogodę. Było bardzo gorąco. W każdym wyścigu walczyłem o każdy punkt. Kosztowało mnie to mnóstwo sił. Po turnieju byłem bardzo zmęczony, od razu położyłem się do łóżka - stwierdza Dudek.
Warto jeszcze podkreślić, że po Dudku na szczęście nie widać już śladów kontuzji, przez którą przedwcześnie zakończył ubiegłoroczny sezon. - Teraz na motocyklu czuję się świetnie. Nawet nie pamiętam, co wydarzyło się w przeszłości. To już historia - zapewnia Dudek.
Zobacz także:
Żużel. W warsztacie sprzęt za blisko 5 milionów, a wyniku nie ma. W czym problem?
Żużel. Janusz Kołodziej mógł być w jednym teamie z Gregiem Hancockiem. Odrzucił ofertę