Sam Norris trafił do szpitala w Glasgow, po tym jak zanotował upadek w 23. wyścigu młodzieżowych mistrzostwach Wielkiej Brytanii o pojemności 250 cm3. Lekarze stwierdzili, że doszło u niego do poważnych obrażeń głowy. Po wypadku Norrisa, zawody na Ashfield Stadium zostały przerwane i już ich nie wznowiono.
15-latek, związany na co dzień z klubem Mildenhall Fen Tigers, znajduje się na oddziale intensywnej terapii i musi korzystać z aparatury podtrzymującej życie. "Dziękujemy wszystkim, którzy przejęli się stanem zdrowia Sama. Prosimy o modlitwę" - napisano na profilu Norrisa na Facebooku zaraz po wypadku.
Czytaj także: Kościecha nigdy nie pluł na Toruń
- Stan Sama jest określany jako stabilny. Nie wiemy jednak, co będzie dalej. Pozostajemy optymistami. Dziękuję za wszystkie wiadomości i miłe słowa. Takie wsparcie jest niezwykle budujące. Staramy się do niego mówić, przekazywać mu to wszystko, co kibice piszą na jego temat - przekazała "The Sun" Claire Noris, matka żużlowca.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob nie był gotowy na taką kontuzję. Cierpi, ale jest dobrej myśli
"Przesyłam wyrazy wsparcia rodzinie Sama w tym trudnym czasie i trzymam kciuki za pozytywne wiadomości ws. stanu jego zdrowia" - napisał w social mediach Scott Nicholls, jeden z czołowych brytyjskich żużlowców.
W czwartek Norris otworzył oczy po raz pierwszy od wypadku, ale lekarze i rodzina nie mają z nim żadnego kontaktu. "Niestety, ostatnia noc nie była udana z powodu bólu. Sam dostał bardzo mocne leki, aby zmniejszyć jego cierpienia. Spotkaliśmy się też ze specjalistą od urazów głowy i zostaliśmy poinformowani o trudnej sytuacji, że powrót Sama do zdrowia zajmie sporo czasu. Prosimy o dalszą modlitwę" - przekazali rodzice żużlowca w najnowszym komunikacie.
Czytaj także: GKM musi się rzucić Stali do gardła
Na jednym z portali crowdfundingowych ruszyła zbiórka pieniędzy na leczenie Norrisa. Początkowo zakładano, by z myślą o Norrisie uzbierać 3 tys. funtów. Tymczasem wystarczyło kilkanaście godzin, by na koncie zbiórki znalazło się ponad 6,5 tys. funtów.
Wprowadzono dmuchane bandy i inne środki bezpieczeństwa, pomimo ciągle są Czytaj całość