Żużel. Sparta - Włókniarz: Jamróg sprawił sobie prezent na urodziny. Desperacki krok trenera Cieślaka (noty)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden, Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden, Jakub Jamróg

Jakub Jamróg był bohaterem Betard Sparty Wrocław w meczu z forBET Włókniarzem Częstochowa. Wśród gości nie zawiedli tylko Leon Madsen i Michał Gruchalski, a w kategoriach desperacji należy oceniać danie szansy Damianowi Dróżdżowi.

Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław:

Tai Woffinden bez oceny. Nie startował.

[b]

Jakub Jamróg 5.[/b] Bohater tego meczu. Na początku sezonu nie błyszczał i wydawać się mogło, że transfer do Wrocławia był błędem. Ostatnio notuje zwyżkę formy. Jak sam przyznaje, odblokował się mentalnie i to widać. Swoim występem sprawił, że Betard Sparta mogła zapomnieć o kontuzji Woffindena. Sprawił sobie też prezent na 28. urodziny.

Vaclav Milik 4. Dobrze, ale nie idealnie. Na pewno było widać progres w jego jeździe, czym tylko utwierdził w przekonaniu, że jego wahania formy spowodowane są sprzętem. Kluczowy dla Czecha może być kolejny mecz z gorzowską Stalą.

Czytaj także: Milik podziękował Woffindenowi za pomoc 

Max Fricke 5. Kolejny z "odzyskanych" zawodników. Na początku roku wydawało się, że Fricke nie zaprezentuje już takiej jazdy, jaką wcześniej emocjonował kibiców w Rybniku. Znacząco poprawił starty, dzięki czemu jest mu łatwiej o punkty, co widzieliśmy przeciwko Włókniarzowi.

ZOBACZ WIDEO: Menedżer gdzieś między depresją i załamaniem nerwowym

Maciej Janowski 4. Przytrafiło się jedno zero, ale w wyścigu przeciwko parze Madsen-Lindgren, więc kapitanowi Betard Sparty można to wybaczyć. Poza tym pojechał w meczu na swoim, wysokim poziomie.

Przemysław Liszka 1. Pierwszy występ w meczu ligowym po kontuzji i nie było najlepiej. Nawet nie podjął walki z rówieśnikami z Częstochowy. W kolejnym spotkaniu może być tylko lepiej.

Maksym Drabik 5. To jest Drabik w najlepszym wydaniu. Kolejny świetny występ ligowy, do tego w miniony weekend dość dobry występ w finale IMŚJ w Lublinie. Mając tak dysponowanego juniora, menedżerowi Dariuszowi Śledziowi łatwiej zarządzać spotkaniem.

Gleb Czugunow 4. Nie miał łatwego zadania, bo dostał szansę w drugiej fazie zawodów. Sam ocenił swój występ jako średni i z pewnością oczekiwał po sobie więcej. Brawa za wyścig, w którym znalazł minimalną szczelinę pod bandą i przemknął obok rywali.

Noty dla zawodników forBET Włókniarza Częstochowa:

Leon Madsen 5. Jako jedyny starał się stawić opór gospodarzom i aż strach pomyśleć, jak wyglądałby wynik, gdyby nie fenomenalna jazda Duńczyka. Madsen ma tego świadomość, czego najlepszym dowodem są jego ostre słowa w kierunku zespołowych kolegów po meczu.

Paweł Przedpełski 1. Nie można mu odmówić chęci i ambicji, ale to nie był jego mecz. Znów przyszło mu iść pod prysznic po dwóch biegach.

Czytaj także: Przedpełski analizuje przyczyny słabej jazdy

Adrian Miedziński 1. Swoje jedyne punkty zdobył w biegu, w którym jechał Przemysław Liszka. To wystarczy za komentarz. Stracił wtedy też ogromną szansę, bo po wygranym starcie znajdował się przed Maciejem Janowskim. Tyle że wyścig ma cztery okrążenia.

Matej Zagar 2. Jeśli zawodnik mający na swoim koncie 5 punktów przed biegami nominowanymi, dostaje szansę występu z rezerwy taktycznej, to pokazuje jak mizerny był występ całej drużyny we Wrocławiu. Słoweniec startował z innym numerem niż wcześniej, ale na niewiele się to zdało.

Fredrik Lindgren 2. Kryzys dotknął również Szweda. W teorii Lindgren miał być obok Madsena drugim filarem forBET Włókniarza, ale ostatnio nie wywiązuje się z powierzonej mu roli. W niedzielę we Wrocławiu błądził po torze niczym dzieci we mgle.

Jakub Miśkowiak 2. Pokonał Liszkę w biegu juniorskim, później dostał szansę w jeszcze jednym wyścigu, więc trudno o rzetelną ocenę jego występu.

Michał Gruchalski 3. Obok Madsena sprawiał najlepsze wrażenie spośród zawodników Włókniarza. Widać na torze, że bardzo mu zależy, ale też wyszły jego braki sprzętowe, bo nawet po dość dobrym wyjściu spod taśmy nie potrafił utrzymać rywali za plecami.

Damian Dróżdż 2. Jak ocenić występ zawodnika, który pierwszą szansę dostaje dopiero w dziewiątej kolejce? To był desperacki krok trenera Cieślaka, który pewnie liczył na znajomość toru Dróżdża, bo ten przecież jeździł przez kilka lat we Wrocławiu. Tyle że wystawianie młodego zawodnika na parę Drabik-Janowski było misją samobójczą. Dlatego "dwója" - tak na zachętę, jak to czasem w szkole.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Komentarze (2)
avatar
Angrift
24.06.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Z cudownej Czestochowy gdzie trener narodowy tysiąclecia czyni cuda w roku 2020 powroca do Torunia na ratunek dwaj obledni rycerze toru.Adrian Miedzinski goraca glowa i Pawelek Przedpelski,konk Czytaj całość