W niedzielę w Poznaniu miało miejsce zakończenie 9. rundy 2. Ligi Żużlowej. Miejscowa drużyna rozgromiła w zaległym spotkaniu Speedway Wandę Kraków 64:23. W meczach, które odbyły się 9 czerwca, bydgoszczanie wysoko wygrali z Wilkami Krosno 62:28, a opolanie okazali się lepsi od walecznych rawiczan 48:42.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bezpieczna przewaga PSŻ-u Poznań. Zobacz tabelę 2. Ligi Żużlowej
David Bellego (Power Duck Iveston PSŻ Poznań). Szczerze mówiąc, to kompletu przeciwko autsajderowi ligi z Krakowa należało się spodziewać. Jedynie Tero Aarnio miał szansę na równorzędną rywalizację z francuskim żużlowcem, ale już w pierwszym biegu Bellego pokazał mu plecy. Potem nie było z kim przegrywać. Wybór Bellego do siódemki dla niektórych może być nieco na wyrost, w końcu PSŻ jechał przeciwko bardzo słabej drużynie, ale doceniamy fakt, że najlepszy jeździec ligi jedzie jak automat i potwierdza klasę bez szemrania.
Arkadiusz Pawlak (Stainer Unia Kolejarz Rawicz). Mecz w Opolu podbudował go i zarazem odbudował, co pokazał w kolejnym meczu. Od początku sezonu wychowanek klubu z Piły zwykle zawodził i kibice Unii Kolejarza byli coraz bardziej zniecierpliwieni. Tymczasem przy Wschodniej to on i Brady Kurtz wlali nadzieję w serca fanów na niespodziankę. Pawlak od samego początku był mocny, szybki i skuteczny.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kempiński stracił pamięć. Zobacz dlaczego
Michał Szczepaniak (OK Bedmet Kolejarz Opole). Lider zespołu z Opola w - jak się okazało - niełatwym meczu. Jako jedyny znalazł sposób na świetnie dysponowanego tamtego dnia Brady'ego Kurtza. Ogólnie rzecz biorąc, ten sezon jest w jego wykonaniu udany. Dobrze odnalazł się w Kolejarzu i trener Mirosław Korbel może na niego liczyć.
Rene Bach (ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz). Najlepszy żużlowiec Gryfów w starciu z Wilkami. Płatny komplet (13+2) i dobitne potwierdzenie, że on o miejsce w podstawowym składzie Polonii może być spokojny. Zadomowił się w klubie z Bydgoszczy i spełnia oczekiwania.
Brady Kurtz (Stainer Unia Kolejarz Rawicz). Do Opola pojechał po to, żeby nie tylko wziąć udział w rywalizacji z całkiem niezłymi konkurentami, ale przede wszystkim po to, żeby przypomnieć sobie, jak wygrywa się wyścigi, bo w PGE Ekstralidze wygrał tylko raz. To mu się udało niemal w stu procentach, bo przeciwko Kolejarzowi zrobił to czterokrotnie. Na krótkim, technicznym torze mógł poczuć się trochę jak na Wyspach Brytyjskich.
Michał Curzytek (Power Duck Iveston PSŻ Poznań). Pierwszy komplet w życiu (10+2) i nie jest już istotne, że przeciwko słabiutkiej Wandzie. Liczy się sam fakt, a ponadto to, że w jeździe Curzytka widać regularny progres. Zresztą, przeciwko takim zespołom jak ten z Krakowa, często teoretycznie łatwe zadania nie wychodzą, szczególnie tym mniej doświadczonym żużlowcom. Jemu jednak nie przeszkadzało absolutnie nic.
Tomasz Orwat (ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz). W Bydgoszczy nie tylko zamarzyli o lepszych wynikach drużyny, ale też o lepszej jeździe wychowanków. Marcin Jędrzejewski to wprawdzie uznana marka na drugoligowym froncie, ale Oskar Ajtner-Gollob, Damian Adamczak, Mikołaj Curyło nie ścigają się w ogóle, a Mateusz Jagła odstaje. Tymczasem pojawił się on. Orwat przeciwko Wilkom jeździł momentami, jakby miał przynajmniej pięcioletnie ligowe doświadczenie. Pokonał Nicklasa Porsinga i Edwarda Mazura. Tak, jak Curzytek wykorzystał niemal do cna fakt, że na jego tor przyjechał słabiej dysponowany rywal.
CZYTAJ WIĘCEJ: PSŻ - Wanda: Krakowianie zdemolowani w Poznaniu (relacja)
* Siedmiu wspaniałych to wybór najlepszych żużlowców danej kolejki 2. Ligi Żużlowej. Siódemka jest wybierana zgodnie z regulaminem zawodów ligowych. Musi się w niej znaleźć minimum czterech krajowych zawodników i może być maksymalnie jeden "gość".