Żużel. Martwimy się, że brakuje klasowych polskich seniorów, a za rok może zabraknąć juniorów

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała, Piotr Baron.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała, Piotr Baron.

Bartosz Smektała, Maksym Drabik, Michał Gruchalski, Patryk Rolnicki za rok kończą wiek juniora. Ich przejście spowoduje, że nie będziemy narzekać na brak klasowych seniorów, ale z młodzieżą możemy mieć problem.

Patrząc na składy i jazdę kilku klubów PGE Ekstraligi widać, że jest w tym sezonie problem z polskimi seniorami. Za rok może się on skończyć, bo wiek juniora kończą Bartosz Smektała, Maksym Drabik, Michał Gruchalski  czy Patryk Rolnicki. To nie tak, że na każdego z nich można postawić w ciemno, ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. W przypadku eks-juniorów będzie w listopadowym oknie, w czym wybierać, bo poza wymienionymi do wzięcia będzie kilka innych ciekawych nazwisk.

Pytanie, co z juniorami. Czy tu nie powstanie wyrwa? W Ekstralidze słyszymy, że nie będzie tych, ale przyjdą inni. W klubach też panuje optymizm. - Jak Adam Małysz kończył skakać, martwiono się, ale wtedy pojawił się Kamil Stoch - mówi Piotr Baron, menedżer Fogo Unii Leszno. - U nas nie będzie Smektały, ale przecież są Szlauderbach i Pludra, którzy tej chwili objeżdżają się w drugoligowym klubie z Rawicza. Wiadomo, że nie będą od razu prezentować poziomu Bartka, ale ten w wieku 16, czy 17 lat też nie robił dwucyfrówek.

Czytaj także: Mają nazwiska, bogate CV, a jadą piach. Co z Protasiewiczem i Kasprzakiem?

forBET Włókniarz Częstochowa, który straci Gruchalskiego, też się nie martwi. - Bo mamy Jakuba Miśkowiaka, a na szansę czekają Mateusz Świdnicki i Bartłomiej Kowalski - wylicza prezes Michał Świącik. - Poza wszystkim każdy klub obowiązuje regulamin wręcz wymuszający szkolenie, więc myślę, że każdy jakoś te luki załata. Poza wszystkim z juniorami mamy inny problem. Nie stwarzamy im perspektyw i to nam może kiedyś zaszkodzić.

Co prezes Włókniarza ma na myśli? - Młodzi zaczynają przygodę z żużlem w wieku 15, 16 lat. W ich karierę zaangażowana jest rodzina, idą na to duże nakłady finansowe, a taki chłopak kończy 21 lat i często nie ma perspektyw. Czasami mam wrażenie, że nabijamy młodych ludzi w butelkę. Sądzę, że powinniśmy usiąść i porozmawiać z prezesami o rozwiązaniach, które pozwoliłby to zmienić - kwituje Świącik.

Czytaj także: Z taką jazdą Stal może już nie zdobyć punktu w tym sezonie

Co racja, to racja. Kiedyś zastanawialiśmy się, co to będzie, jak wiek juniora skończą Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek, Maciej Janowski czy bracia Pawliccy. Każdy z nich z powodzeniem jeździ na seniorce, a w ich miejsce wskoczyli inni. Teraz będzie tak samo. Może początkowo z jakością nie będzie najlepiej, ale jest nadzieja, że z czasem się to zmieni.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Niecodzienne wydarzenie w wyścigu kolarskim

Źródło artykułu: