Firma Cash Broker towarzyszyła drużynie gorzowskiej Stali w nazwie w latach 2017 - 2018. W tym czasie żółto-niebiescy sięgnęli po brązowe i srebrne medale DMP. W tym roku Cash Broker w nazwie Stali już nie widnieje, ale relacje pomiędzy stronami pozostały wzorowe. Skutkiem tego jest pojawienie się w zarządzie klubu Marka Grzyba, właściciela Cash Broker. - Dla mnie, mojej rodziny i firmy, relacje ze Stalą Gorzów są od jakiegoś czasu bardzo bliskie. Dwa medale, które w ostatnich dwóch latach wspólnie zdobyliśmy, są istotne - powiedział w rozmowie z naszym serwisem.
Zdecydował się przyjąć propozycję dołączenia do zarządu Stali, bo, jak mówi, gorzowski klub jest elitarny i trzeba przywrócić należne mu miejsce. Wszyscy w Stali zdają sobie bowiem sprawę, że bieżący sezon układa się niepomyślnie. - W związku z tym zarząd podjął pewne kroki, chcąc wprowadzić trochę świeżej energii. Stąd propozycja, aby rozszerzyć zarząd o nowe spojrzenie, przedyskutowanie pewnych elementów, które dzisiaj nie grają w oczekiwanej formie - skomentował Marek Grzyb.
Czytaj także: Podpowiedzi Zmarzlika na nic się nie zdały. On szalał, koledzy dołowali
Pracę w zarządzie traktuje jako wielkie wyróżnienie, ale też wyzwanie wiążące się z ogromną odpowiedzialnością. - Bo Stal Gorzów to nie jest zabawka. To duża odpowiedzialność, staranie o zadowolenie kibiców, tworzenie motywacji, która jest przede wszystkim bardzo potrzebna trenerom i zawodnikom. Będziemy zmierzać po sukces, a sukces to ciężka praca - mówił nam nowy członek zarządu Stali.
ZOBACZ WIDEO Synowiec: Rolnicy modlą się o deszcz, Stal o zdrowie Zmarzlika
- Cel jest ściśle określony. Nie czekamy bezczynnie na porażki, tylko chcemy budować sukcesy w najbliższej przyszłości. Nie interesuje nas dolna część tabeli. Stal Gorzów ma bardzo sprecyzowane wyobrażenie o tym gdzie chce być i jakie pozycje medalowe zajmować. Dlatego łączenie się w pewną siłę daje perspektywę wyników sportowych, które wszyscy chcielibyśmy i mamy zamiar osiągnąć - kontynuował.
Marek Grzyb to poważny biznesmen z wieloma sukcesami na koncie. Nie dziwi więc, że Stal chciała mieć na swoim pokładzie taką postać. Niesie to ze sobą spore możliwości i perspektywy w stronę pozyskiwania nowego kapitału. - Myślę, że zarząd oczekuje ode mnie przede wszystkim profesjonalnego podejścia z punktu widzenia perspektywy budowania tego, co jest ważne w biznesie. Mam tu na myśli umiejętne dobieranie ludzi i kojarzenie pewnych faktów dla osiągnięcia zamierzonego celu. Relacje zawodowe, które posiadam, być może pozwolą ściągnąć do klubu dodatkowy kapitał, kolejnych sponsorów. Klub sportowy to nie tylko sportowcy. To cała machina, w skład której wchodzą marketing, sponsorzy, wizerunek, kibice, którzy są najważniejsi - opowiadał nam właściciel Cash Broker.
Z jego ust padła też bardzo ważna deklaracja. - Jednym z kluczowych wyzwań będzie próba podjęcia rękawicy i przywrócenia Grand Prix w Gorzowie. Będziemy robić wszystko, aby na ten temat dyskutować, bo to bardzo ważna i prestiżowa impreza dla całego regionu - podkreślił. Dodajmy przy tym, że bardzo dochodowa.
Zobacz również: truly.work Stal już nie myśli o play-off
Na koniec Marek Grzyb aktualną sytuację truly.work Stali Gorzów w tabeli PGE Ekstraligi (gorzowianom wciąż grozi jazda w barażu o utrzymanie) określił mianem "sportowej zadyszki", która przychodzi po paśmie sukcesów. - Klub jest bardzo elitarną częścią rozgrywek i uczestnictwo w PGE Ekstralidze zobowiązuje do działania. Może coś dzisiaj nie działa tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Życie to jednak nie jest bajka i jeżeli coś nie idzie zgodnie z planem to trzeba podejmować działania. Stąd moja osoba w klubie, aby przy całym anturażu powiązań pewnych biznesowych relacji wprowadzić większą część osób zainteresowanych sukcesami sportowymi. Jeżeli będzie atmosfera i motywacja, to wynik sportowy według mnie przyjdzie sam - oznajmił.