- Komisja Orzekająca Ligi, w związku z meczem 10. rundy PGE Ekstraligi BETARD Sparta Wrocław - TRULY.WORK Stal Gorzów z 30 czerwca oraz nieregulaminowym stanem toru w regulaminowym czasie odbioru toru przed zawodami, nałożyła kary na klub i osoby funkcyjne - czytamy w komunikacie na stronie Ekstraligi Żużlowej.
- Na WTS S.A. KOL nałożyła karę pieniężną w wysokości 20.000 zł. Kary otrzymali także trener, kierownik zawodów oraz toromistrz: wszyscy w związku z niedopełnieniem swoich obowiązków osób funkcyjnych mają zakaz pełnienia swoich funkcji do 15 sierpnia - to dalsza część komunikatu.
Czytaj także: Gollob poleciał do Stanów. Możliwe, że tam przejdzie operację
Komisji Orzekającej Ligi nie przekonało tłumaczenie Sparty, że w ekstremalnym upale trudno przygotować perfekcyjnie tor na cztery godziny przed zawodami. Zwłaszcza jeśli chce się zrobić na nim widowisko, a właśnie tak wrocławscy działacze wyjaśniali całe zamieszanie ze stanem nawierzchni na 4 godziny przed meczem z truly.work Stalą Gorzów. Mówili, że czasami lepiej nagiąć regulamin, byle na torze były mijanki. KOL, podobnie jak wcześniej Ekstraliga Żużlowa, zwróciła uwagę, że mijanki były, ale wyprzedzali wyłącznie żużlowcy Sparty.
Kara (już jakiś czas temu pisaliśmy TUTAJ o tym, że będzie ona surowa) oznacza, że drużyna Sparty, w trzech meczach będzie musiała sobie radzić bez menedżera Dariusza Śledzia. Klub ma też dodatkowy kłopot z toromistrzem (musi poszukać innego) i kierownikiem zawodów.
W Ekstralidze słyszymy, że kara jest surowa, ale sprawiedliwa, bo Sparta w tym sezonie już trzykrotnie miała kłopot z przygotowaniem toru na czas. Raz już także została za to finansowo ukarana. Teraz Komisja Orzekająca Ligi musiała pójść dalej, w innym razie powstałoby wrażenie, że mamy w lidze święte krowy.
ZOBACZ WIDEO: Polscy juniorzy za ten pomysł go nie pokochają
"karę pieniężną w wysokości 20.000 zł."
.
No, w **uj surowa!