Żużel. Betard Sparta - truly.work Stal: niepotrzebna afera o tor we Wrocławiu. "Potrzebował wody przed zawodami"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: mecz PGE Ekstraligi we Wrocławiu z kibicami
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: mecz PGE Ekstraligi we Wrocławiu z kibicami

Truly.work Stal Gorzów przed meczem z Betard Spartą Wrocław zakwestionowała stan toru, przez co zawody były zagrożone. - Nie wiem, skąd wzięła się ta afera - komentuje Dariusz Śledź, menedżer wrocławskiej drużyny.

Rozegranie meczu PGE Ekstraligi pomiędzy Betard Spartą Wrocław a truly.work Stalą Gorzów stanęło pod znakiem zapytania, po tym jak goście na kilka godzin przed pierwszym wyścigiem zakwestionowali stan toru. Twierdzili, że jego wewnętrzna część toru jest mocno ubita, a pozostała mocno zlana wodą.

Dość powiedzieć, że kilkuminutową przechadzkę po torze urządził sobie prezes Ireneusz Maciej Zmora, który dokładnie fotografował stan nawierzchni. Natomiast sędzia i komisarz toru nakazali dodatkowe prace.

Czytaj także: Gorzowianie już nie myślą o play-offach

Pretensji gorzowian nie potrafią zrozumieć przedstawiciele Betard Sparty. - Nie wiem w ogóle skąd wzięła się ta afera. To było niepotrzebne. Wiadomo, jaką mamy temperaturę i ten tor potrzebował wody przed zawodami. Inaczej kibice oglądaliby tumany kurzu i polewaczkę co dwa biegi - skomentował w rozmowie z nami Dariusz Śledź, menedżer Betard Sparty.

ZOBACZ WIDEO: Galewski szokuje. Posłuchaj, co powiedział o Get Well

Zgodnie z regulaminem, tor na cztery godziny przed zawodami musi być regulaminowy. - Przygotowywaliśmy tor tak, by stworzyć jak najlepsze widowisko. Regulamin jest jaki jest, ale powinniśmy zdroworozsądkowo do tego podchodzić - dodał Śledź.

Przebieg zawodów pokazał, że zawodnicy obu zespołów świetnie się czuli na tak przygotowanej nawierzchni. Nie było ani jednego wypadku, kibice zobaczyli za to kilka ciekawych akcji i manewrów wyprzedzania.

- Wydaje mi się, że to tylko tak wyglądało, że było zbyt przyczepnie. Ten tor musiał dostać więcej wody przy takiej temperaturze. Dobrze zrobiono, bo dzięki temu tor się układał z biegu na bieg i był coraz lepszy. Stawał się coraz twardszy - powiedział Vaclav Milik, zawodnik Betard Sparty.

Czytaj także: Kuriozalny bieg w Poznaniu. Jeden zawodnik na mecie

Czech zdobył w niedzielę 9 punktów i 2 bonusy, a jego zespół pokonał truly.work Stal 58:32. Udowodnił tym samym, że warunki na torze mu odpowiadały. - Ja byłem innego zdania. Dla mnie ten tor nie był za przyczepny. Pretensje gości były chyba przesadzone. Z oczu zawodnika nawierzchnia była bezpieczna, można było sporo wykombinować na trasie dzięki temu jak była przygotowana - podsumował Milik.

Komentarze (160)
avatar
RECON_1
3.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest prezes rusko jest i zabawa bo co wolno wojewodzie to... 
avatar
kibic1212
2.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pretensji gorzowian nie potrafią zrozumieć przedstawiciele Betard Sparty. - Nie wiem w ogóle skąd wzięła się ta afera. To było niepotrzebne. Wiadomo, jaką mamy temperaturę i ten tor potrzebował Czytaj całość
avatar
eddy
1.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sledziu ....kombinatorku myslisz ze jak Rusko i jego uklady to wam wszystko wolno ? Recydywa jest recydywa i nalezy dopier.olic tym preparatorom, maksa na ile kodeks przewiduje , lecznie z Czytaj całość
avatar
Kazimierz Klimek
1.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
panie Kuczera -jednak pomylil sie pan
"Na cztery godziny przed meczem Sparta - Stal tor był nieregulaminowy. Dwie godziny później wszystko było w porządku, ale wrocławski klub nie uniknie kłopo
Czytaj całość
avatar
stalowy holender
1.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekaw jestem co mowilby Sledz gdyby taki tor zrobila Stal ?