W składzie Unii Tarnów doszło do jednej zmiany - w miejsce Artura Czai wystąpił wracający po kontuzji Artur Mroczka. O ile pięć punktów rekonwalescenta można uznać za przyzwoity wynik, o tyle spory zawód sprawił Daniel Kaczmarek, który pokonał tylko Kamila Nowackiego.
- Nikt nie ma kryształowej kuli i nie powie, co by było gdyby. Nie było go dzisiaj (Artura Czai - dop. MK), jechał inny Artur (Mroczka - dop. MK) w jego miejsce. On musiał kiedyś zacząć jeździć po kontuzji. Jeżeli zawodnik zgłasza, że jest gotowy, to go awizowaliśmy i przyjechał - skomentował Paweł Baran w pomeczowej rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
Czytaj także: Ostrowianie do końca drżeli o wynik
Artur Mroczka zdobył w Ostrowie 5 punktów, jednak tylko jeden wyścig z jego udziałem zakończył się zwycięstwem Unii - w pozostałych goście dwukrotnie przegrali 1:5 i raz 2:4. - Widać u niego brak jazdy i czucia motocykla. W pewnym momencie trudno było mu podjąć decyzję, w którą stronę pójść z ustawieniami. Jak na tak długą przerwę, to myślę, że pozytywny występ - dodał trener Unii Tarnów.
ZOBACZ WIDEO Polny bez ogródek. Motor musi znaleźć nowego trenera
W początkowej fazie spotkania tarnowianie dysponowali zdecydowanie lepszymi wyjściami spod taśmy. Zdaniem szkoleniowca ekipy z Małopolski, jest to duży atut jego podopiecznych.
- Generalnie zawsze mamy dobre starty i to chyba atut naszej drużyny. Szkoda, że nie zawsze udaje się dowieźć do mety to, co mamy po starcie. To jest żużel i nie da się za każdym razem wygrać startu, a później biegu - zakończył Paweł Baran.
Czytaj także: Ljung i Kułakow przewyższają poziom ligi
Na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej Unia Tarnów zajmuje trzecie miejsce w tabeli Nice 1. Ligi Żużlowej. Nad piątym Zdunek Wybrzeżem Gdańsk mają już cztery "oczka" przewagi i najprawdopodobniej awansują do fazy play-off.