- Było naprawdę bardzo dobrze. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że wygraliśmy niezwykle istotne spotkanie. Musimy kontynuować zwycięską passę, żeby znaleźć się w fazie play off. Powiem szczerze, że jestem pod dużym wrażeniem naszego nowego trenera. Dziś jechałem dla niego po raz pierwszy i jestem bardzo zadowolony. W kolejnych meczach na pewno będziemy walczyć o następne punkty. To w tej chwili nasz główny cel - podsumował spotkanie z GTŻ-em Grudziądz Daniel King.
Anglik był również zadowolony ze swojego występu, choć jak przyznał stać go na jeszcze lepsze wyniki. - Jestem z siebie zadowolony, ale nie będę ukrywał, że stać mnie na więcej. Zdobyłem 9 punktów, co jest na pewno dobrym wynikiem. Z drugiej jednak strony byłbym bardziej szczęśliwy, gdyby tych punktów było 15. Należy jednak pamiętać, że dość długo nie startowałem w Ostrowie. Właśnie z tego powodu swój występ uważam za udany - powiedział zawodnik gospodarzy.
King nie ukrywa, że był trochę zawiedziony brakiem powołań na mecze jego polskiego zespołu. - Z pewnością byłem zawiedziony całą sytuacją. Nie będę ukrywał, że chciałbym startować w Polsce co tydzień. Cieszę się jednak, że jestem teraz w Ostrowie. Mam nadzieję, że swoją zdobyczą punktową udowodniłem, iż warto na mnie stawiać w kolejnych pojedynkach. Wierzę, że będę startował dla ostrowskiego klubu znacznie częściej - wyjaśnił.
Anglik nie wie jednak czy pojawi się w Ostrowie w najbliższą niedzielę na spotkaniu z Unią Tarnów. - Trudno mi mówić o naszych szansach w tym pojedynku. Mam zaplanowany start w Austrii, gdzie odbywają się eliminacje do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Bardzo chciałbym być w Ostrowie, ale wydaje mi się, że nie będzie to możliwe. Być może istnieje jakaś możliwość, ale będę o tym jeszcze rozmawiał w klubie - tłumaczy King. Warto jednak powiedzieć, że runda kwalifikacyjna do Grand Prix odbywa się w Austrii w sobotę, 27 czerwca. Dlaczego zatem Anglik miałby nie pojawić się w Ostrowie Wielkopolskim dzień później?
Żużlowiec ostrowskiej ekipy bardzo pozytywnie wypowiada się o nowym trenerze swojego zespołu. - To naprawdę bardzo dobry trener. Przede wszystkim jest to świetny człowiek z punktu widzenia każdego zawodnika. Komunikacja w naszym zespole wygląda naprawdę dobrze. Trener Stachyra bardzo dużo z nami rozmawia. Na pewno jest inaczej niż z Janem Grabowskim. Jak już powiedziałem wcześniej, w moim odczuciu nowy szkoleniowiec częściej z nami rozmawia. Jest także bardzo pomocny w kwestii ustawienia motocykli czy też przy sprawach dotyczących toru. Można powiedzieć, że nasz trener potrafi stworzyć z drużyny jedną całość - twierdzi King.
Poza ligą polską, zawodnik Klubu Motorowego ściga się także oczywiście w rodzimej Elite League. Jak King ocenia swoje dotychczasowe występy? - Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jako drużyna przeżywaliśmy pewne problemy, ponieważ w zespole doszło do kilku zmian. Wierzę jednak, że będziemy w stanie ruszyć do przodu i notować dobre wyniki - dodał na zakończenie Anglik.