Żużel. Magnus Zetterstroem: Niczego nie żałuję, cieszę się z tego co osiągnąłem

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Magnus Zetterstroem
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Magnus Zetterstroem

Magnus Zetterstroem zauważa zmiany w światowym żużlu, od kiedy zawiesił kevlar na kołku. Szwed jednak niczego nie żałuje. Martwi się on natomiast tym, że w jego kraju niewielu młodych garnie się do tego sportu.

W tym artykule dowiesz się o:

Magnus Zetterstroem do ligi polskiej trafił w wieku 28 lat. Początkowo zaliczał jednak tylko epizody. Pierwszy sezon, w którym przejechał u nas ponad dziesięć spotkań zanotował w Stali Gorzów, w 2003 roku. Wówczas miał już 32 lata, a rok wcześniej został Indywidualnym Mistrzem Europy. Najlepszym zawodnikiem Szwecji został w wieku 37 lat, a rok później zadebiutował w polskiej Ekstralidze. W 2010 roku, jako 39-latek po raz jedyny w swojej karierze wystąpił w cyklu Grand Prix.

Karierę zakończył w 2016 roku.
Gdy Zetterstroem zdobywał złoty medal w IME, te zawody nie były tak prestiżowe. Aktualnie działacze i promotorzy organizują coraz więcej turniejów różnej rangi. - Obecnie jestem po karierze i przychodzą nowi działacze, zawodnicy i turnieje. Mógłbym powiedzieć, że żałuję że w tym nie uczestniczę, ale nie, po prostu jestem zadowolony z tego, co osiągnąłem i cieszę się z tego co mają obecnie zawodnicy - powiedział Szwed.

Szefowie MRGARDEN GKM-u mają wizję składu. Zobacz więcej

- Wszystko ma dobre i złe strony. Ja bym chciał żeby wszystko szło do przodu, ale z drugiej strony czasami mam wrażenie, że nie idzie to w dobrą stronę. Jest wiele turniejów, transmisje telewizyjne i gorąco trzymam kciuki za tę dyscyplinę, również w Szwecji, gdzie nie jesteśmy topową nacją. Na ten moment trzeba coś zrobić, by znaleźć młodych zawodników. Próbujemy różnych rzeczy by jeździli więcej jak choćby łączenie rezerw klubów Elitserien w Allsvenskan. Czy jednak jest to dobre na przyszłość, trudno mi powiedzieć - dodał Magnus Zetterstroem.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej: Rocznie żużel kosztuje mnie milion złotych

Bardzo ciekawa jest obecnie rywalizacja w Grand Prix. Trudno tu o wskazanie faworyta. Kto zostanie mistrzem świata? - Bardzo trudno mi to określić. 4-5 najlepszych zawodników znajduje się na bardzo podobnym poziomie i tutaj zadecydują detale takie, jak drobne błędy w poszczególnych turniejach. Osobiście znam wszystkich z czołówki i to moi dobrzy koledzy. Oczywiście są tacy, którym kibicuję trochę bardziej, ale na pewno nie jest to jeden zawodnik - podkreślił Zetterstroem.

Groźny upadek Berntzona. Zobacz więcej!

Wielu sportowców ma problemy po karierze z przystosowaniem się do nowej rzeczywistości. To jednak nigdy nie groziło Szwedowi, który doskonale się odnajduje w pozasportowym życiu. - Jestem współwłaścicielem autohandlu samochodów Kia w Szwecji. Sprzedaję samochody i jestem z tego bardzo zadowolony - zauważył.

Sportowe tradycje w rodzinie byłego żużlowca kontynuuje syn Magnusa, Kevin Dyplin. Dziewiętnastolatek jest piłkarzem i gra na bramce. - On gra w klubie Assyriska Södertälje. Rok temu grał w ekstraklasie, ale klub spadł z ligi. Gra dobrze, w ostatnim sezonie wystąpił w 12 meczach, teraz w 7. Trzymam kciuki za jego karierę - podsumował Magnus Zetterstroem.

Źródło artykułu: