Żużel. MRGARDEN GKM stać na walkę o medale. Piotr Markuszewski przewidział, że ten sezon będzie należał do grudziądzan

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Piotr Markuszewski pierwszy z lewej
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Piotr Markuszewski pierwszy z lewej

Żużlowcy MRGARDEN GKM-u są o krok od historycznego sukcesu. Faza play-off jest naprawdę blisko. - Już na początku sezonu mówiłem, że ten zespół będzie w pierwszej czwórce - przypomniał Piotr Markuszewski, były zawodnik klubu z Grudziądza.

Podopieczni trenera Roberta Kempińskiego zajmują obecnie czwarte miejsce w PGE Ekstralidze i mają cztery "oczka" przewagi nad piątym forBET Włókniarzem Częstochowa. Jeżeli MRGARDEN GKM utrzyma dobrą passę, to może finiszować w rundzie zasadniczej nawet na podium. W fazie play-off zabawa zacznie się od zera i wszystko będzie mogło się wydarzyć.

- Kibice mogą być dumni z postawy swojej drużyny. Faza play-off? Lepiej skupić się na najbliższych meczach i nie zwracać uwagi na inne zespoły. Już na początku sezonu mówiłem, że grudziądzki klub będzie w pierwszej czwórce - powiedział Piotr Markuszewski, który jeździł w Grudziądzu przez jedenaście lat.

Zobacz takżeŻużel. MRGARDEN GKM będzie jeszcze mocniejszy. Patryk Rolnicki wraca na tor!

Walkę o złoto w finale stoczyć powinni Fogo Unia Leszno i Betard Sparta Wrocław. - Są to najmocniejsze drużyny w Polsce i być może będą poza zasięgiem reszty, ale zawsze powtarzam, że w żużlu wszystko może się zdarzyć. Wierzę, że GKM stanie na podium. Zespół jest bardzo silny. Unikanie kontuzji będzie kluczowe w dalszej części rozgrywek - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Cegielski: Namawiam Golloba, żeby został szefem związku zawodowego żużlowców

Motorem napędowym żółto-niebieskich piąty rok z rzędu jest Artiom Łaguta. Rosjanin zadeklarował już, że nie zmieni barw klubowych na następny sezon. - Doznał kontuzji obojczyka jeszcze przed pierwszym meczem. Zdołał się jednak odbudować, jest bardzo szybki na torze, jedzie zawsze z głową i z uśmiechem na twarzy. Cieszy to, że zostaje w klubie na 2020 rok - dodał 45-latek.

Markuszewski urodził się w Grudziądzu i przez większość kariery był związany z macierzystym klubem. Nic dziwnego, że docenia miejscowych fanów, którzy znakomicie wspierają swoich ulubieńców i są dodatkowym atutem. - Na wszystkich meczach jest komplet ludzi. To bardzo miłe dla klubu i zawodników. Pamiętam pierwszy awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdy jeszcze jeździłem na żużlu. Wtedy stadion też był wypełniony po brzegi - przyznał.

Zobacz takżeŻużel. Roman Lachbaum może mieć problemy. Rosjanin nie wjedzie normalnie na Ukrainę

Kiedyś o medale w Drużynowych Mistrzostwach Polski rywalizowały kluby z Bydgoszczy i Torunia. W Gdańsku aż tak dobrze się nie przelewało, lecz ekipa znad morza miała swój epizod w elicie. Teraz wszystko się odmieniło i to MRGARDEN GKM jest najlepszy w całym regionie. - Takie miasta jak Bydgoszcz i Toruń zawsze były mocniejsze, stabilniejsze finansowo, a także były prowadzone w sposób profesjonalny. Ostatnio się to trochę odwróciło. Panowie, którzy od lat zarządzają GKM-em robią wszystko, aby było jak najlepiej - zakończył Markuszewski.

Komentarze (9)
Maruda1
18.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Znafca
17.07.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tylko GKM, tylko GKM moim klubem jest! 
avatar
Cysio
17.07.2019
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Sam awans do PO to krok do przodu, ale jeszcze nie sukces. Sukcesem byłby medal, choćby brązowy.
PS. GKM awans do PO to powinien mieć już w 2016. Niestety sędzia w meczu Sparta-GKM wypaczył wyn
Czytaj całość
avatar
pawel88
17.07.2019
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
No cóż, Gary słusznie prawi. Stać nas na play-off, ale "Lepiej skupić się na najbliższych meczach". 
avatar
Rysio-z-Klanu
17.07.2019
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Walczyć GKM o upragniony i wymarzony medal dla tych wszystkich wiernych fanów.