Żużel. W Stelmet Falubazie misja "trójka". Inaczej finału nie będzie

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Nicki Pedersen [b] i Michael Jepsen Jensen [ż]
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Nicki Pedersen [b] i Michael Jepsen Jensen [ż]

Przed startem sezonu wielu przewidywało finał między Stelmet Falubazem Zielona Góra a Fogo Unią Leszno. Taki scenariusz nadal jest możliwy, jeśli ten pierwszy zespół z powodzeniem zakończy misję "trójka".

Jeszcze niedawno w Zielonej Górze drżeli w ogóle o awans do play-off. Sprawę w zasadzie załatwił wyjazdowy triumf nad Speed Car Motorem Lublin, po którym Stelmet Falubaz jest jedną nogą w fazie finałowej. Nie jest tajemnicą, że jazda w play-off to cel minimum na ten sezon, ale sama rywalizacja w czołowej czwórce pełni szczęścia nie przyniesie. Nie po to przecież Adam Goliński i spółka przed startem rozgrywek ściągnęli za duże pieniądze Nickiego Pedersena i Martina Vaculika.

W klubie z Zielonej Góry nikt o tym głośno nie mówi, ale tak mocny zespół został zbudowany po to, by walczył w finale PGE Ekstraligi. By to było jednak możliwe, konieczne jest zakończenie rundy zasadniczej na trzeciej pozycji. Dlaczego? Ano dlatego, że pierwsza będzie Fogo Unia Leszno, czyli murowany faworyt nie tylko do finału, ale i mistrzostwa Polski.

Zobacz także: Żużel. Niels Kristian Iversen znowu popadł w przeciętność. Duńczyk powinien pomyśleć o Stali, a prezes Zmora o nim

Na Fogo Unię w półfinale trafi czwarty zespół rundy zasadniczej. Wszystko wskazuje na to, że nim będzie albo Stelmet Falubaz Zielona Góra, albo MRGARDEN GKM Grudziądz. W ciemno można przewidzieć, że "czwórce" przyjdzie bić się "tylko" o brąz, zatem zielonogórzanie i grudziądzanie zrobią z pewnością wszystko, by uniknąć tej lokaty. Obie drużyny będą zatem celowały w "trójkę", bo "dwójka" jest już chyba zarezerwowana dla Betard Sparty Wrocław.

ZOBACZ WIDEO Skoki. LGP w Wiśle. Gregor Schlierenzauer: Wiem, co trzeba zmienić. Chcę wrócić na szczyt

KLUCZOWY ZAWODNIK: Piotr Protasiewicz 

W tym sezonie jedzie w kratkę. Z zawodników Stelmet Falubazu najtrudniej jest przewidzieć meczową dyspozycję właśnie Piotra Protasiewicza. Stać go i na bardzo dobre występy, dwucyfrówki, ale zdarzają mu się także zawody bardzo słabe. W Zielonej Górze nikt od niego cudów nie oczekuje, ale jego regularne punktowanie na poziomie 7-8 punktów z pewnością Adam Skórnicki i spółka braliby w ciemno. A jak na Piotra Protasiewicza nie są to przecież dorobki nie do osiągnięcia. Jego wsparcie jest Stelmet Falubazowi piekielnie potrzebne

Zobacz także: Żużel. Przed forBET Włókniarzem arcytrudne zadanie. Przyjdzie przełknąć gorzką pigułkę

NAJWAŻNIEJSZY MECZ: wyjazdowy z MRGARDEN GKM-em.

Wspominaliśmy już o tym, że najpewniej między zielonogórzanami a grudziądzanami rozstrzygnie się kwestia miejsc 3-4. po rundzie zasadniczej. Te drużyny czeka jeszcze bezpośredni pojedynek - 2 sierpnia w Grudziądzu. W zdecydowanie lepszej pozycji będą miejscowi, którzy nie dość, że pojadą na swoim torze, to jeszcze zwycięstwo choćby trzema "oczkami" da im punkt bonusowy (w pierwszym spotkaniu 46:44 dla Stelmet Falubazu). Od tego pojedynku może bardzo wiele zależeć.

PROGNOZA PUNKTOWA

Wariant optymistyczny
(d) truly.work Stal Gorzów (49:41) 2+1
(w) MRGARDEN GKM Grudziądz (46:44) 2+1
(d) Betard Sparta Wrocław (41:49) 2+1
(w) Get Well Toruń (53:37) 2+1
Punkty na koniec sezonu: 25.

Wariant pesymistyczny
(d) truly.work Stal Gorzów (49:41) 2+1
(w) MRGARDEN GKM Grudziądz (46:44) 0+0
(d) Betard Sparta Wrocław (41:49) 0+0
(w) Get Well Toruń (53:37) 0+1
Punkty na koniec sezonu: 16.

Źródło artykułu: