Żużel. Grand Prix Skandynawii. Mikkel Michelsen skomentował upadek Patryka Dudka. "Nie zrobiłem tego specjalnie"

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

- Nie zrobiłem tego specjalnie - powiedział Mikkel Michelsen, który przyczynił się do fatalnego upadku Patryka Dudka w Grand Prix Skandynawii. Duńczyk ocenił, że w tej sytuacji wina rozkładała się po 50 proc. na obu żużlowców.

W tym artykule dowiesz się o:

Kibice śledzący Grand Prix Skandynawii zamarli, gdy zobaczyli karambol w biegu szóstym. W nim Mikkel Michelsen ostro potraktował pod bandą Patryka Dudka, przez co ten stracił panowanie nad motocyklem. To wywołało efekt domina i upadki jadących z tyłu Fredrika Lindgrena i Maxa Fricke (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Chociaż sędzia Artur Kuśmierz wykluczył z powtórki Dudka, to sytuacja była bardzo trudna do oceny. Michelsen na przeciwległej prostej pojechał bowiem bardzo ostro i nie zostawił miejsca pod bandą rozpędzonemu rywalowi.

Czytaj także: Worynie upiekła się ostra akcja

- Wiedziałem, że Patryk tam jest i chciałem mu zostawić wystarczająco miejsca - bronił się przed kamerami Canal+ duński żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO O startach Motoru na piłkarskiej Arenie Lublin

Michelsen ma świadomość tego, że arbiter mógł podczas oceny tego incydentu podjąć inną decyzję. - To jest sytuacja 50 na 50. Bo z jednej strony, ktoś może powiedzieć, że nie zostawiłem tam wystarczająco miejsca. Z drugiej strony, Patryk nie odpuścił gazu. Nie zrobiłem tego specjalnie. Mam nadzieję, że z Patrykiem i resztą zawodników wszystko jest ok - dodał Duńczyk, który startuje w Malilli w zastępstwie za kontuzjowanego Antonio Lindbaecka.

Ogromnym refleksem w szóstej gonitwie wykazał się też Fredrik Lindgren. Szwed jechał zaraz za Patrykiem Dudkiem w momencie wypadku i celowo podniósł przednie koło w motocyklu, by nie przejechać po Polaku.

Czytaj także: Tarnowskie kombinacje odbiły się czkawką

- Byłem w trudnej pozycji, bo Dudek był tuż przede mną, a przecież nie mamy hamulców w swoich motocyklach. To była instynktowna relacja. Starałem się zrobić, co w mojej mocy, aby skończyło się to jak najlepiej - ocenił Lindgren w Canal+.

Komentarze (19)
avatar
sidomen
18.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lindgren zachował się instynktownie,uniósł koło ,aby nie przywalić przednim kołem i nie przelecieć przez kierownicę.. a został bohaterem ,który uratował Patryka.. Michelsen zachowuje się troch Czytaj całość
avatar
Toruń Speedway Fan
18.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało. Patryk moim zdaniem słusznie wykluczony i wielkie brawa dla Lindgrena! 
avatar
hoc
18.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
KATO-OSTAFA NIE CZYTAM
18.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Na szczescie znowu sie potwierdziło, ze te najbardziej spektakularne upadki, koncza się w miarę niegroźnie. 
avatar
intro
18.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dudek jechał mocno z tyłu. Jego błąd że się pchał tam w takiej sytuacji