[tag=41733]
Siergiej Łogaczow[/tag] (PGG ROW Rybnik): Zaczynamy od Rosjanina. Miejsce w siódemce w pełni zasłużone. Przeciwko Unii Tarnów pojechał świetny mecz. Może nawet najlepszy w tym sezonie. Zadziorny na dystansie, a i nawet starty, które z reguły kuleją w jego wykonaniu, w tym meczu były jego mocną stroną.
Sam Masters (Arged Malesa TŻ Ostrovia): Najlepszy z ostrowskich zawodników w starciu z Car Gwarant Startem Gniezno. Australijczyk w play-offach jest w wybornej formie. Dobrze patrzyło się na jego jazdę. Świetnie potrafił wykorzystać odsypującą się ścieżkę po zewnętrznej. Starty również miał niczego sobie.
Kacper Woryna (PGG ROW Rybnik): Kapitan swoją robotę wykonał bez zarzutów. Może nie był atomowo szybki, ale na słabo jadący zespół z Tarnowa to wystarczyło. Inna sprawa, że rezerwy w jego jeździe ciągle są. Do poprawy przede wszystkim starty.
ZOBACZ WIDEO Zawodnicy po licencji nie potrafią jeździć. Rafał Dobrucki wyjaśnia
CZYTAJ TAKŻE: Żużel. ROW i Ostrovia w finale Nice 1.LŻ. Sprawdź rozkład jazdy!
Tomasz Gapiński (Arged Malesa TŻ Ostrovia): Ojciec awansu Ostrovii do wielkiego finału. Zaczął od szkolnego błędu i upadku w pierwszym starcie. Później wskoczył jednak na najwyższy poziom. A jego udany występ zwieńczyła akcja z biegu piętnastego, dzięki której wyszedł z Mastersem na podwójne prowadzenie. Swojej pozycji nie oddał już do końca. To dzięki niemu miejscowi kibice oszaleli z radości.
Oliver Berntzon (Car Gwarant Start Gniezno): Robił, co mógł, aby zapewnić swojemu zespołowi awans. Doskonały niemal przez całe zawody. Szwed zawiódł jednak w decydującym momencie, kiedy nie był w stanie pokonać ostrowskich zawodników. Inna sprawa, że ciężko mówić o czymś w kategoriach zawodu. Stawał na rzęsach, aby zrobić jak najlepszy wynik. Po prostu zabrakło wsparcia kolegów.
Przemysław Giera (PGG ROW Rybnik): Postanowiliśmy docenić całkiem udany występ tego zawodnika. Robi postępy, co widać gołym okiem. Co ciekawe, znacznie lepszy od swojego bardziej doświadczonego kolegi z pary - Roberta Chmiela.
Marcin Kościelski (Arged Malesa TŻ Ostrovia): Młodzież ostrowskiej drużyny dała radę. Kościelski spisał się naprawdę przyzwoicie. Dwa jego biegi kończyły się podwójnym zwycięstwem. Miejsce w siódemce w pełni zasłużone.