Żużel. Przełamanie Kamila Nowackiego. Pomogła praca z psychologiem i silnik Gapińskiego

Po kilku słabszych występach w Nice 1. Lidze Żużlowej przełamał się Kamil Nowacki. Junior Arged Malesa TŻ Ostrovia zdobył 4 punkty i pomógł drużynie awansować do finału. Wychowanek Stali Gorzów zdradził, co okazało się pomocne.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Kamil Nowacki WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Kamil Nowacki
Na taki występ w rozgrywkach ligowych Kamil Nowacki czeka od 15 czerwca, kiedy w starciu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk zdobył cztery punkty. W niedzielę przeciwko Car Gwarant Startowi Gniezno odniósł pierwsze biegowe zwycięstwo od ponad dwóch miesięcy, a później dołożył do swojego dorobku jeszcze jedno "oczko". Po zakończeniu półfinału nie krył radości z występu. Zdradził także, że sporo pomogła mu praca z psychologiem oraz silnik Tomasza Gapińskiego.

- Było mi to potrzebne jak woda rybie. Męczyłem się przez końcówkę sezonu. W tym momencie na treningu wszystko zagrało. Na dodatek po czwartkowych zawodach udałem się do Poznania, do pani psycholog. Poukładała mi trochę w głowie. Dziękuję Tomaszowi Gapińskiemu, za pożyczenie silnika, bo to na jego silniku jechałem w niedzielę. Pomógł mi uwierzyć w siebie, że potrafię i złapałem wiatr w żagle - powiedział Kamil Nowacki w pomeczowej rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Czytaj także: Fatalna reklama Kevina Fajfera. Nie zamierza jednak kończyć kariery

Juniorzy Arged Malesa TŻ Ostrovia zdobyli w niedzielę łącznie osiem punktów, podczas gdy ich rówieśnicy z Gniezna tylko jeden. Miało to ogromne znaczenie w kontekście wyniku dwumeczu, w którym każde "oczko" było na wagę złota.

ZOBACZ WIDEO Jamróg czeka na decyzję Sparty. Drabika się nie boi

- Razem z Marcinem Kościelskim zrobiliśmy po cztery punkty, natomiast juniorzy z Gniezna zdobyli tylko jedno "oczko". Odrobiliśmy tym samym siedem punktów, więc myślę, że powinniśmy być z siebie zadowoleni. Nie poddaliśmy się przed ostatnim biegiem, w którym chłopacy wykonali świetną robotę, i meldujemy się w finale - skomentował 19-latek.

Losy półfinału rozstrzygnęły się dopiero w ostatnim wyścigu rewanżu. Ostrowianie, aby awansować, potrzebowali podwójnego zwycięstwa. Kiedy Oskar Fajfer zdecydowanie wygrał start, Kamil Nowacki zaczął tracić nadzieje na końcowy sukces.

Czytaj także: Prezes Ostrovii: PGE Ekstraliga w Ostrowie? Jeśli przyjdzie Święty Mikołaj lub pomoże miasto (wywiad)

- Jak Oskar Fajfer puścił sprzęgło, gdzie był piorunująco szybki ze startu, nadzieja we mnie już prawie umarła, ale Tomasz Gapiński i Sam Masters na tyle dobrze znają tor w Ostrowie, byli dobrze spasowani, że wyjechali ostatecznie na dwie pierwsze pozycje i dojechali do końca. Z tego trzeba się cieszyć - zakończył zawodnik TŻ Ostrovii.

Arged Malesa TŻ Ostrovia w finale zmierzy się z PGG ROW-em Rybnik. Pierwsze spotkanie odbędzie się 7 lub 8 września na torze w Ostrowie. Rewanż tydzień później. Zwycięzca uzyska prawo startu w PGE Ekstralidze.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Kto zwycięży w finale Nice 1. Ligi Żużlowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×