Żużel. Unia nie spodziewała się takiego spacerku. Sparta na łopatkach
- Nie spodziewałem się, że pójdzie nam aż tak dobrze - mówi Brady Kurtz po meczu Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno (35:55). W nim mistrzowie Polski zbili wrocławian na kwaśne jabłko.
Fogo Unia na wrocławskim torze czuła się jak u siebie w domu, jak nie lepiej. Byki na Stadionie Olimpijskim zrobiły co chciały, nokautując Betard Spartę. Powiedzieć, że to był jednostronny pojedynek, to jak nic nie powiedzieć.
- Przyjechaliśmy tutaj spodziewając się niezwykle trudnej przeprawy - w końcu drużyna z Wrocławia jest wyjątkowo mocna. Muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczony wynikiem tego pojedynku. Nie spodziewałem się, że pójdzie nam z gospodarzami aż tak dobrze. Pokazaliśmy, że jesteśmy niezwykle mocnym zespołem i cóż, teraz pozostaje nam powtórzyć takie rezultaty w play-offach - mówi Brady Kurtz dla speedwayekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO Guzowski: Rozmawiam z Gollobem o kontuzji. Mówimy sobie, że jutro będzie lepiejFogo Unia Leszno potwierdziła ogromną siłę przed decydującą fazą sezonu - rundą play-off. W półfinale zespół Piotra Barona zmierzy się z forBET Włókniarzem Częstochowa, który w rundzie zasadniczej dwa razy dostał lanie od leszczynian (31:59 u siebie, 33:57 na wyjeździe).
- To ciekawy i nieoczywisty zespół. Mają niezwykle szybkich liderów, ale w Lesznie powinniśmy sobie z nimi poradzić. A w Częstochowie bardzo lubię się ścigać, choć nie miałem tam świetnych rezultatów. To jednak fajny tor i liczę na dobry wynik - stwierdza australijski żużlowiec Fogo Unii.
Zobacz też:
Żużel. Holloway - Kowalski 1:0, czyli o tym, że Unia zlała Spartę z pomocą tunera z Bydgoszczy
Żużel. Jarosław Hampel na ostrym sportowym zakręcie. Kontuzja i zmiana tunera zrobiły swoje
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>